Przyczyną była cukrzyca, z którą Lintowicz zmaga się od ponad 20 lat. - Pierwsze dwa dni po amputacji byłem zdruzgotany, ale już trzeciego dnia "zresetowałem mózg i wczytałem nowe dane". Lubię żyć pełnią życia i nie zamierzam z tego rezygnować - zapowiada wzorowy pacjent, jak go określił jeden z fizjoterapeutów.
Więcej wiadomości ze Świecia na www.pomorska.pl/swiecie.
O tym, jak cukrzyk może uniknąć amputacji, o planach Lintowicza w działaniach na rzecz niepełnosprawnych, o pięciogwiazdkowym oddziale rehabilitacji w Świeciu oraz o bólu w prawej stopie, której już nie ma napiszemy w piątkowym wydaniu "Gazety Pomorskiej".