- Jedziemy do Warszawy z prośbą o wstrzymanie wszystkich decyzji dotyczących zmian granic do czasu orzeczenie Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu - mówi Katarzyna Kirstein-Piotrowska, wójt Białych Błot.
Wniesienie skargi do trybunału zapowiada Antoni Polkowski, wójt gminy Ełk. To z jego inicjatywy kilka dni temu zawiązało się stowarzyszenie "Obrona granic". - Chcemy zwrócić uwagę trybunału na niesprawiedliwą naszym zdaniem ustawę o samorządzie terytorialnym oraz na ostatnią decyzję rządu dotyczącą zmiany granic gmin: Wiżajny, Szczecinek, Tyczyny oraz Będzino - mówi. Dodaje też, że stowarzyszenie jest otwarte dla wszystkich, którzy bronić chcą mniejsze samorządy przed zakusami terytorialnymi ich większych sąsiadów. Jego pierwszą inicjatywą będzie właśnie petycja i wizyta w sejmie, którą zaplanowano na przyszły tydzień.
- To świetna inicjatywa - chwali Kirstein-Piotrowska. - Przystępujemy do niej, bo Bydgoszcz już trzeci raz próbuje zabrać nam ziemię. A jeśli są inne gminy, które spotykają się z agresją swoich sąsiadów, to razem na pewno łatwiej będzie coś wywalczyć.
- Również z naszego punktu widzenia przystąpienie do stowarzyszenia jest naturalną koleją rzeczy. Może dzięki jego działalności ustawodawca zrozumie w końcu potrzebę zmiany ustawy o samorządzie - dodaje Jan Wach, wójt Sicienka.