Ponieważ prace są pilne zostały zlecone firmie "Animar".
Klimek, który jest pozostałością po grudziądzkim zamku krzyżackim, zamiast być atrakcją turystyczną, niszczeje od ubiegłego roku, kiedy to został odkopany.
Zbiórka funduszy prowadzona przez Społeczny Komitet Odbudowy Klimka, przyniosła dochód, którego wystarczyło na odkrycie ruin wieży. Po czym zapaleńcy przekazali je włodarzom miasta, z nadzieją, że o nie zadbają.
Po przeprowadzeniu badań archeologicznych resztki wieży niszczały. Za sprawą warunków atmosferycznych oraz nadmiernie ciekawskich turystów.
Przetargi na konserwację i zabezpieczenie wieży przed dalszym niszczeniem ogłaszano dwa razy. Niestety, nikt do nich nie stanął. Ponieważ stan zabytku się pogarszał, samorząd postanowił bez przetargu zlecić konserwację ruin grudziądzkiej firmie "Animar", która sprawdziła się już w wykonywaniu prac na innych grudziądzkich zabytkach.
Zabezpieczenie ruin kosztować będzie 110 tys. zł. Wątpliwe, aby budowlańcom udało się zakończyć prace przed nadchodzącą zimą.