Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

O uchybieniach ekspertyzy nie można było mówić na sesji

Rozmawiała MARIA EICHLER
Leszek Skaza ma zamiar pojnformować marszałka i samorządowców o brakach ekspertyzy
Leszek Skaza ma zamiar pojnformować marszałka i samorządowców o brakach ekspertyzy Archiwum
Rozmowa "Pomorskiej" z Leszkiem Skazą regionalistą i obrońcą przyrody.

- Podobno na sesji Rady Miejskiej nie pozwolono panu poinformować radnych o brakach i błędach w słynnej ekspertyzie dotyczącej walorów Krajeńskiego Parku Krajobrazowego?

- Sytuacja była dość dziwna. Przewodniczący Józef Kujawiak najpierw udzielił mi głosu, ale już po kilku wypowiedzianych zdaniach, wyraźnie zdenerwowany, przerwał mi i niemal zaraz zamknął obrady sesji.

- A co tak go mogło zdenerwować?

- Cóż... za ekspertyzę zapłacono 37 tysięcy złotych z pieniędzy podatników, którym na tej samej sesji podwyższono bardzo znacznie podatki, więc jeśli teraz okaże się, że zapłacono tak potężne pieniądze za coś, co obarczone jest poważnymi błędami, wielu mieszkańcom może się to nie spodobać. Radnym również.

- Czy nikt z radnych nie próbował interweniować, żeby jednak wysłuchać, co ma Pan do powiedzenia?

- Nic takiego się nie zdarzyło. Byłem nawet nieco zdziwiony, ale mogę to zrozumieć, bo swego czasu większość głosowała za wydaniem tych pieniędzy. Więc teraz byłoby im zwyczajnie głupio, gdybym przedstawił cały szereg istotnych uchybień, które z znaczącej mierze ten dokument dyskwalifikują. Niektórzy zaś boją się, inni zachowują się asekurancko. Taka jest sytuacja w Radzie. Dlatego pozwalają się traktować jak dzieci. Tak im po prostu wygodnie. Dopiero później, w kuluarach, niektórzy wypowiadali się negatywnie o postawie przewodniczącego. Ale to już nie miało znaczenia.

- Dlaczego to pan postanowił o tym radnych informować?

- Moja wypowiedź dotyczyła uchybień w ocenie walorów historycznych i kulturowych terenu przewidzianego do wyłączenia z Krajeńskiego Parku Krajobrazowego. Poza tym pewnie do dziś jestem jedyną osobą spoza urzędu i Rady, która szczegółowo się wczytała w dokument. Uważałem, że poinformowanie radnych jest moim obowiązkiem.

- Co dalej?

- Póki co, został złożony przez grupę mieszkańców wniosek do komisji rewizyjnej, by zbadać m.in. dlaczego w uchwale rady wielkość obszaru przewidzianego do wyłączenia z Parku wynosi 2820 ha, a w ekspertyzie jest mowa o 3551 ha. Poinformuję również pana marszałka Całbeckiego i wszystkich burmistrzów i wójtów gmin należących do Parku o mankamentach ekspertyzy.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska