https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Obiecanki cacanki

(pan) Fot. Lech Kamiński
Minęło dziesięć miesięcy a stacja jest tam  gdzie była
Minęło dziesięć miesięcy a stacja jest tam gdzie była Lech Kamiński
- Zrobię wszystko żeby ją przenieść - obiecywał prezydent Michał Zaleski mówiąc o stacji benzynowej na placu św. Katarzyny. I słowa nie dotrzymał.

     Zaleski złożył tę deklarację publicznie, dziesięć miesięcy temu na sesji Rady Miasta.
     Pomysł z przenosinami wziął się m.in. stąd, że dwa lata wcześniej o mało nie doszło do tragedii, gdy na skutek nieuwagi pracownika, należącej do PZMotu, stacji do miejskiej kanalizacji przedostały się setki litrów benzyny. W obawie przed wybuchem ewakuowano mieszkańców sąsiednich budynków. Tylko cudem nie doszło do tragedii.
     Poprzednie władze miasta w związku z tym przeforsowały uchwałę o przenosinach stacji, na miejski grunt, w okolice Kaszownika. Jednak po protestach działkowców, którzy mieliby sąsiadować z dystrybutorami paliwa, w lutym ub.r. uchwałę anulowano. To wtedy prezydent obiecał, że zrobi wszystko, aby stację przenieść. Nadal jednak tkwi tam gdzie tkwiła, tuż obok kościoła garnizonowego.
     _- Składaliśmy PZMotowi propozycje przenosin w okolice wyjazdu w kierunku Bydgoszczy lub Szosy Chełmińskiej, obok Polnej, ale oni upierają się przy lokalizacji w rejonie Starówki. Wkrótce jednak do sprawy jeszcze raz wrócimy - _wyjaśnia Czesława Rudolf, dyrektor magistrackiego wydziału gospodarki nieruchomościami.
     

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska