"Przeszłość należy szanować jak największy skarb, gdyż dzięki twórcom przeszłości nasze miasto stało się bogatsze" - napisał niegdyś Georges Seuart. Uroczystość, która odbyła się w lipnowskim parku, była odzwierciedleniem przeszłości. Park malowniczo położony na wzgórzu, datuje swój początek w 1900 r. W to naturalne środowisko, bogate w drzewostan, będące jednocześnie "przytuliskiem" dla wielu gatunków ptaków, wkomponowana została latem 1924 r. drewniana altanka. Dla wielu pokoleń była głównie miejscem koncertów orkiestry dętej. Ale też spacerowiczom dawała odpoczynek, zmęczonym wytchnienie, artystom i poetom natchnienie. Lata mijały, park piękniał, altanka pochylała się do ziemi...
W roku 2001, na posiedzeniu jednej z komisji Rady Miasta Lipna, zapadła decyzja o gruntownym wyremontowaniu altanki, tak, aby przywrócić jej dawny blask i przeznaczenie. Lipnowska poetka, Jadwiga Jałowiec, napisała: "... ziemia dobrzyńska jest taka mała, że nawet litery wielkiej w nazwie nie dostała. Niezależnie od tego wychowała swoje dzieci na "Wielkich Ludzi". Ich hojność i potrzeba serca sprawiły, że altanka znów świeci blaskiem.
Ocalić od zapomnienia
Opr. (erka)

W Parku im. Gabriela Narutowicza w Lipnie przekazano społeczności odrestaurowaną, zabytkową altankę.