Jak oceniacie Państwo zaangażowanie lokalnych polityków?
Listę z nazwiskami i przypisanymi im prefiksami znajdziecie w serwisie na www.pomorska.pl/ocenwladze. Przykład: aby zagło-sować na prezydenta Michała Zaleskiego, na numer 71321, wysyłamy SMS o treści: "gpr.2.TAK" lub "gpr.2.NIE". Koszt jednego SMS-a to 1,23 zł brutto. Za każdy SMS otrzymamy bezpłatny kod dostępu do e-wydania "Gazety Pomorskiej". Głosowanie trwa do 10 października. Swoje poparcie można też wyrazić za pomocą sondy internetowej.
Prezentujemy dokonania i oceniamy kolejnych toruńskich radnych. Tym razem pod lupę wzięliśmy doświadczonych rajców, którzy na koncie mają już po kilka kadencji: Mariana Frąckiewicza z SLD (miejskiego radnego od 1990 r.), Waldemara Przybyszewskiego z PO i prof. Grzegorza Górskiego z PiS.
Czytaj także: Podsumuj toruńskich radnych. Tylko szczerze!
Frąckiewicz - bez tunelu, ścieżki i tramwaju
Może to zabrzmieć złośliwie, ale bez wątpienia jednym z największych sukcesów Frąckiewicza w tej kadencji, jest to, że został przewodniczącym Rady Miasta - w sytuacji gdy SLD uzyskał zaledwie trzy mandaty w 25-osobowej Radzie Miasta. Co więcej, SLD znalazło się w koalicji rządzącej miastem. Partia Leszka Millera w kadencji 2010-2014 miała jednak niewiele do powiedzenia, choćby przy obsadzie stanowisk - w porównaniu do PiS, czyli drugiego partnera koalicyjnego Michała Zaleskiego i jego klubu. Straciła też symboliczne miejsce zgromadzeń z okazji Święta Pracy, czyli obelisk z tablicą Juliana Nowickiego na al. Solidarności.
Sztandarową obietnicą Frąckiewicza w wyborach samorządowych była budowa przejścia podziemnego na pl. Rapackiego. Wszystko wskazuje jednak, że w tej kadencji nie zapadanie ostateczna decyzja, jak zostanie przebudowany pl. Rapackiego, czy powstanie tam tunel dla aut bądź przejście podziemne dla pieszych.
Niewiele też było słychać w tej kadencji o jego zabiegach związanych z przedłużeniem linii tramwajowej z ul. Skłodowskiej-Curie do pętli przy Olimpijskiej i budowy ścieżki pieszo-rowerowej wzdłuż Wisły.
W tej kadencji Frąckiewicz skupił się głównie na kierowaniu i reprezentowaniu Rady Miasta. Prowadził obrady raczej sprawnie, bez większych potknięć. Zaangażował się w rozwiązywanie konfliktu związanego z osiedlem przy Podchorążych. Dzięki niemu miasto wycofało się z pomysłu wywłaszczenia osiedlowych traktów i wprowadzenia na nie ruchu miejskiego. Podejmował interwencje np. związane z remontami ulic, usterkami na ul. Mickiewicza, a także w sprawach indywidualnych m.in. mieszkaniowych, dostępu do opieki lekarskiej, itp.
Górski - za dużo polityki
Prof. Górski często zabiera głos na sesjach. Jego podzielić wystąpienia można podzielić na kilka kategorii: merytoryczne, w których dzieli się z radnymi doświadczeniem i wiedzą dotyczącą prawa, polityczne, w których słowami kluczowymi bywają "Gazeta Wyborcza" i "TVN 24", a także te, w których broni prezydenta Torunia, udowadniając swoją koalicyjną lojalność. Pomijając jednak te podszyte polityką wystąpienia, które niewiele wnoszą do dyskusji o mieście, trudno odmówić prof. Górskiemu pracowitości.
Radny stanął na czele komisji, które zajmowały się m.in. zmianami w statucie gminy czy w ordynacji wyborczej do rad okręgów. Warto przypomnieć, że rady udało się wybrać niemal we wszystkich okręgach. Dzięki temu została reaktywowana działalność osiedlowej rady np. na Rubinkowie. W dyskusjach na ten temat był merytoryczny, opanowany. To jeden z niewielu radnych, którzy śledzą na bieżąco lokalną i regionalną politykę, prowadzą polemiki, komentują. Czym jeszcze zajmował się wiceszef Rady Miasta? Zaangażował się m.in. w przekształcenie biura Europejskiej Stolicy Kultury 2016 w Toruńską Agendę Kulturalną, przekształcenie MZK z zakładu budżetowego w spółkę komunalną oraz wprowadzenie zmian w zasadach finansowania sportowych klubów zawodowych.
Przybyszewski - zna budżet od deski do deski
Na początku tej kadencji Przybyszewski grał pierwsze skrzypce w PO. Później oddał nieco inicjatywę młodych rajców. Trudno sobie wyobrazić jednak dyskusję o miejskich finansach na sesji Rady Miasta bez jego udziału. Może brakuje Przybyszewskiemu błyskotliwości Krzysztofa Makowskiego, byłego radnego lewicy, ale bez wątpienia jest on jednym z niewielu radnych, którzy potrafią czytać budżet miasta i robią to od deski do deski.
W tej kadencji Przybyszewski nie miał wielkich sukcesów. Nie tylko dlatego że był w opozycji do prezydenta, ale także dlatego że w 2010 r. stanął w szranki z Michałem Zaleskim i ostro go atakował. Mimo to w tej kadencji robił swoje np. przygotowując rezolucję dotyczącą modernizacji Nieszawskiej, przeprowadzenia konsultacji dotyczących przebudowy pl. Rapackiego czy w sprawie przebudowy trasy staromostowej między średnicówką a skrzyżowaniem Bema, Szosy Chełmińskiej i Podgórnej. Forsował też przekształcenie MZK z zakładu budżetowego w spółkę i wprowadzenie budżetu partycypacyjnego. Za jedną z najważniejszych spraw uznaje nadanie - z inicjatywy PO - tytułu honorowego obywatela Torunia Antoniemu Stawikowskiemu. W jesiennych wyborach Przybyszewski powalczy o mandat w sejmiku województwa.
Czytaj e-wydanie »