W piątek radni powiatu przyjęli program ochrony środowiska. Po raz kolejny dokument, który miał być tylko formalnością wywołał burzliwą dyskusję. Program ochrony środowiska powstawał od jesieni minionego roku. Na początku listopada odbywały się konsultacje jego treści.lutym mieli nad nim głosować radni. Odłożyli głosowanie, bo dopiero wtedy znaleźli w dokumencie szereg nieścisłości. Program wrócił teraz pod obrady. Wcześniej radny Dariusz Chudziński zgłosił swoje uwagi.
Nie chcą takiej "łaski"
I urzędnicy je zawarli, wpisując do programu m.in. że odkrywki węgla "mogą" powodować obniżenie się lustra jezior oraz zapisano konieczność budowy obwodnic Strzelna, Kwieciszewa i Wylatowa.
Dariusz Chudziński komentuje, że to kilka zadań z kilkustronicowego pisma. Jak mówi to zbytek łaski, mijający się z celem jego wystąpień.
- Celem było wsparcie walki o obwodnicę.ludzi, którzy walczą, by jeziora nie umarły - mówi Dariusz Chudziński.
Zdaniem radnego program ochrony środowiska, powinien być dokumentem, w którym władze powiatu stanowczo zaakcentują problemy, z jakimi borykają się mieszkańcy.
- To zbitek nic nie znaczących ogólników. Apeluję, by ten dokument miał charakter manifestu - mówi Dariusz Chudziński.
Jarosław Graczyk, radny powiatu z Jezior Wielkich także zwraca uwagę na zapis, że odkrywka "może" powodować spadek poziomu wody. Zdaniem radnego kopalnie prowadzą rabunkową gospodarkę i są odpowiedzialne za degradację jezior. On także uważa, że powiat, nie wspomagający finansowo walczących o ochronę przyrody, powinien wesprzeć ich chociaż w tym dokumencie.
Dwa głosy przeciw programowi
- Program to coś ogólnego, po to by wszystko móc dopasować - mówi starosta Tomasz Barczak, który zapewnia, że niezależnie od programu przedstawiciele starostwa będą wspierać mieszkańców.
Przypomnijmy, że program ochrony środowiska na zlecenie starostwa opracowywała zewnętrzna firma. Powinien być przyjęty na początku lutego. Jednak radni znaleźli w nim szereg nieścisłości, uznali, że wymaga on jeszcze uzupełnienia. Kolejna wersja także nie wszystkich zadowoliła. Dariusz Chudziński mówi, że nie jest on zgodny z oczekiwaniami mieszkańców. On oraz Jarosław Graczyk zagłosowali przeciw programowi. Jedenastu radnych było za i dokument został przyjęty.