Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Od kwietnia chojniczanie zapłacą więcej za śmieci

Anna Klaman
Anna Klaman
Od kwietnia w mieście będą podwyżki opłat za śmieci. Choć będą i tak niższe niż w gminie Chojnice, gdzie stawki również wzrosną. Wzrost cen to pochodna opłat środowiskowych, które musi opłacać ZZO. Tych nie byłoby, gdybyśmy lepiej segregowali śmieci.

Przypomnijmy, na wzrost cen opłat za śmieci w tym roku miały wpłynąć aż trzy czynniki.
Po pierwsze, wyższe koszty energii elektrycznej (dopiero się przekonamy, czy faktycznie, jak zapowiedział premier, nie dotkną onę samorządów). Po drugie, segregacja śmieci na wyższym poziomie - na pięć osobnych frakcji. Niedawno jednak rząd wycofał się z tej zmiany, wydłużając samorządom czas na dostosowanie się do 2021 r.
Po trzecie, większe koszty Zakładu Zagospodarowania Odpadów. W związku z dyrektywami Unii Europejskiej i zarządzeniem rządu zakłady takie zaczęły być obciążane już od ub. r. wyższymi opłatami marszałkowskimi.

Planowana od kwietnia podwyżka - (uwaga, muszą ją przegłosować radni) będzie efektem tego trzeciego elementu. W Chojnicach stawki za śmieci segregowane od osoby wzrosną z 10 zł do 13 zł, a niesegregowane z 13,50 zł do 18 zł.
Zapłacimy więcej za to, czego w ZZO Nowy Dwór nie mogą poddać recyklingowi. Fachowo mówi się o tych śmieciach, że to „stabilizat” - po kilku miesiącach składowania waga trochę spada i „balast”.
Co ciekawe, w 2014 r. w Chojnicach, kiedy ZZO zaczęło funkcjonować, chojniczanie produkowali 11 tys. 100 ton odpadów, a teraz to 12 tys. 300.

W 2018 r. za „balast” spółka płaciła 140 zł za tonę, w 2019 r. - opłata ta wzrośnie do 170 zł.
I, uwaga, co przesądzone, w kolejnych latach płatności te z każdym rokiem będą coraz wyższe. Pisaliśmy wcześniej, że by uniknąć grożącej nam galopady cen, ZZO Nowy Dwór zamierza wybudować instalację za - bagatela - 40 mln zł.
Złożono wniosek o dofinansowanie inwestycji do Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. W razie pozytywnej odpowiedzi, samorządy-udziałowcy będą się musieli złożyć na wkład własny.

- Cóż, opłaty środowiskowe będą dalej rosły, a firmy, które od nas odbierają balast, za jedną tonę inkasują teraz 330 zł - mówi burmistrz Chojnic Arse­niusz Finster. - Dlatego sami chcemy zainstalować instalację, w wyniku której z tego „balastu” wytwarzalibyśmy brykiet. - Chyba jeszcze w tym roku będziemy mieli dobre wiadomości i z tą inwestycją ruszymy. Wówczas mieszkańcy nie ponosiliby kosztów środowiskowych. Gdyby się nam nie udało, to czekałyby ich jednak dodatkowe podwyżki.
Burmistrz chciałby, by docelowo stawki od osoby za śmieci nie wzrosły powyżej 20 zł.
W Chojnicach 26 tys. mieszkańców segreguje śmieci, a 13 tys. nie segreguje. Po kieszeni dostaną więc głównie ci mieszkający w blokach, bo tam segregacji nie ma.

A kiedy miasto wprowadzi segregację w pięciu frakcjach (pięć pojemników lub worków)? Przypomnijmy, czas na to jest do 2021 r. - Nie umiem teraz na to pytanie odpowiedzieć - mówi burmistrz. - Będę starał się na nie odpowiedzieć po zgromadzeniu wspólników, które będziemy mieli w marcu. Wtedy będziemy znali i plany spółki, i samorządów.
Dziś najlepiej w regionie śmieci segregują w Człucho­wie. Chojniczanie, jak ocenia burmistrz, są pod tym względem „średniakiem”. A zmiany cen będą i w innych samorządach. W gminie wiejskiej Choj­nice już od marca. Segregowane: wzrost z 10 do 14 zł, a niesegregowane z 15 do 23 zł.

Flesz - wypadki drogowe. Jak udzielić pierwszej pomocy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska