Od skateparku do deszczówki. W ratuszu trwają prace nad przetargami i koncepcjami

Wczoraj rozstrzygnięto też przetarg na ul. Brzoskwiniową. Wygrał Marbruk. A plac Piastowski poczeka do przyszłego tygodnia.

Jest też kolejna przymiarka do stadionu. W przyszłym tygodniu otwarcie kopert. - Spodziewamy się, że tym razem coś z tego będzie - mówi Jacek Domozych, dyrektor wydziału budowlano-inwestycyjnego w ratuszu. - Bo mamy ze sto pytań, w tym bardzo drobiazgowych.

Jak już wcześniej informowaliśmy, skatepark najprawdopodobniej powstanie dopiero w drugiej połowie roku. Do czerwca wydział budowlano-inwestycyjny chcą załatwić pozwolenie na budowę, a roboty miałyby się rozpocząć w drugiej połowie sierpnia. Skatepark znajdzie się w sąsiedztwie drugiego placu zabaw w parku 1000-lecia, ma kosztować ok. pół miliona złotych. To znacząca zmiana ceny w stosunku do tego, o czym była mowa na początku, gdy w grę wchodziły aż 2 mln zł! - Trwają prace koncepcyjne - mówi Domozych. - Będą spotkania z młodymi ludźmi, by wybrać jak najlepszy wariant skateparku.
Za to już do końca maja ma być gotowy drugi etap fitnessu na świeżym powietrzu - zestaw drążków do ćwiczeń, który za 115 tys. zł zamontuje firma z Gdańska. Będzie to raj dla tych, którzy kochają najbardziej wymyślne ewolucje. Widzom zapierają one często dech...

Dopieszczona jest też miejska schetynówka. Tam udało się wprowadzić nieco zmian, które wpłyną na komfort poruszania się różnymi środkami lokomocji, ale też na nogach. Nowe ciągi pieszo-rowerowe pojawią się na ul. Kilińskiego, Ogrodowa doczeka się odwodnienia i nowych chodników, a Mickiewicza będzie miała nowe skrzyżowanie przy skarbówce i przy Nowym Mieście, z ul. Okrężną i Ogrodową. Będzie tu nowe oświetlenie ledowe, kanalizacja deszczowa i ciągi pieszo-rowerowe na całej długości.

Jest już gotowa koncepcja odwodnienia miasta, którą za 344 tys. zł wykonała w ramach Miejskiego Obszaru Funkcjonalnego firma Inwod. Miasto przygotowuje się teraz do dwóch przetargów. Chodzi w pierwszej fazie o dwa kierunki działań - budowę kolektorów deszczowych od ul. Okrężnej do parku 1000-lecia, w stronę ul. 14 Lutego i na os. Kolejarz oraz od ul. Zielonej do Urzędu Skarbowego, potem do pl. Piastowskiego i do ul. Asnyka. Jak podkreśla Domozych, to bardzo pilne zadanie, bo w kilku miejscach stan rur grozi katastrofą budowlaną.

Całość może kosztować nawet 25 mln zł. No i trzeba się liczyć z tym, że miasto będzie totalnie rozkopane. - Co ma i swoje dobre strony - zauważa szef wydziału. - Będzie można odtworzyć nawierzchnię w lepszej technologii, niż to jest obecnie.

Prace projektowe związane z tym zadaniem mają się zakończyć w tym roku. Do połowy 2016 r. powinny być pozwolenia na budowę, a kiedy ruszą unijne konkursy, miasto włączy się w realizację tych przedsięwzięć.