Trzy pierwsze uruchomione odcinki to:
- Zwierki - Zabłudów na drodze krajowej nr 19 (podlaskie)
- Łosiów na drodze krajowej nr 94 (opolskie)
- Łuszczów na drodze krajowej nr 82 (lubelskie)
Pozostałe odcinki zostaną uruchomione do końca roku.
Przeczytaj także: Odcinkowy pomiar prędkości pod Bydgoszczą - jeszcze nie działa, a już straszy
Na początku i końcu odcinka, ustawione są radary, które zarejestrują wjazd i wyjazd samochodu. Odcinki mają średnio kilka kilometrów długości. Maszyny wykonają zdjęcia samochodów, a także zmierzą czas, w jakim auta pokonają odcinek. Na tej podstawie zostanie przeanalizowana prędkość pojazdu. Jeśli okaże się, że kierowca jechał ze średnią prędkością wyższą niż dopuszczalna, automatycznie otrzyma karę. W innym przypadku zdjęcia zostaną natychmiastowo skasowane z bazy danych.
Nadzór nad całym systemem przejmuje Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym (CANARD), którego pracownicy poinformują kierowcę o przekroczeniu przepisów. Odcinki, na których będzie dokonywany pomiar, oznaczone są znakiem z informacją na jakiej długości się on odbywa.
Warto dodać, że Inspektorat Transportu Drogowego wysyła już zdjęcia, będące dowodem popełnienia wykroczenia zarejestrowanego przez fotoradar. Do tej pory z fotografią można było zapoznać się tylko w centrali ITD, jednym z oddziałów terenowych, albo w sądzie. Jednym z czynników opóźniających uruchomienie odcinkowego pomiaruprędkości był właśnie brak mechanizmów wysyłania zdjęć do właścicieli uwiecznionych przez fotoradary pojazdów. Początkowo system miał działać jeszcze przed wakacjami.