https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Odczyty wodomierzy co dwa miesiące drenują kieszeń włocławian

Małgorzata Goździalska
Założyłeś licznik na wodę? Nie łudź się, że zapłacisz tylko tyle, ile wody zużyłeś. Niektóre spółdzielnie we Włocławku wystawiają rachunki prognozowane i żądają opłat na wyrost.

Takie praktyki stosują dwie duże spółdzielnia mieszkaniowe - Włocławska i Zazamcze. W tych spółdzielniach odczyty odbywają się nie co miesiąc, ale co dwa miesiące. Co dwa miesiące spółdzielcy dostają do zapłaty dwa rachunki - rachunek zawierający wyliczenie, ile wody naprawdę zużyli oraz tzw. rachunek prognozowany, zawierający szacunkowe wyliczenie, ile wody wykorzystają.
Rachunek ze zużyciem rzeczywistym jest do zapłaty w ciągu kilku dni, drugi prognozowany w kolejnym miesiącu. - Odczyt prognozowany odbywa się na podstawie zużycia z ostatnich trzech miesięcy - mówi Mirosław Urbański, prezes Włocławskiej Spółdzielni Mieszkaniowej.

Ten system rozliczeń denerwuje jednak wielu mieszkańców. - W tym miesiącu mam do zapłacenia za wodę prawie 130 złotych - mówi Czytelnik (imię i nazwisko znane redakcji). - Rachunek prognozowany wystawiony na przyszły miesiąc to prawie dwieście złotych. Czy naprawdę nie można płacić tyle, ile się naprawdę wody zużyło? Przecież prognozy nie zawsze się sprawdzają, na przykład w wakacje, gdy wyjeżdżam na urlop.

Mirosław Urbański wyjaśnia, że można, ale to wiąże się z większymi kosztami. - Obecnie do odczytów wodomierzy zatrudniamy trzech pracowników - mówi prezes. - Gdybyśmy odczyty były dokonywane co miesiąc, musielibyśmy zatrudnić jeszcze dwie osoby. To są dodatkowe koszty, które musielibyśmy pokryć z pieniędzy członków.

W SM "Południe" odczyty dokonywane są co miesiąc. - Mamy do tego zatrudnionych pracowników na 3,75 etatu - mówi prezes Zbigniew Lewandowski. Ale władze spółdzielni przyznają, że rozważają możliwość przejścia na odczyt w cyklu dwumiesięcznym, bo takie wnioski docierają do spółdzielni.

Skąd takie głosy? Jak się okazuje, dla niektórych spółdzielców kłopotliwe są comiesięczne odczyty, które wymagają obecności w domu co najmniej jednego domownika. Jak twierdzą prezesi, w wielu spółdzielniach mieszkaniowych w Polsce odczyty odbywają się co pół roku. Spółdzielcy co miesiąc wnoszą opłatę ryczałtową, a pracownik co pół roku odwiedza mieszkania spisując nie tylko wskazania wodomierzy, ale także na przykład podzielników ciepła. To wszystko po to, żeby było taniej.

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

s
spółdzielca
W SM Południe Pan Lewandowski też wymśla różne sposoby by wyrwać kasę od mieszkańców .Nie widać by dbał o nas. Nadszedł czas na zmianę tego stołka.Tylko kto to zrobi??????????????????
b
baba jaga
To może by tak prezesunio Urbański obniżył sobie i pozostałym "członkom"zarządu WSM pensje,to wtedy starczyło by na zatrudnienie nie dwoje a czworo osób do odczytywania wodomierzy!!!!!? I tak przecież mają nieźle DZIĘKI członkom spółdzielni.
m
mieszkaniec WSM
No jasne najlepiej powiedzieć "ŻE MIESZKAŃCY PONIOSĄ KOSZTY" a Wy JAKO ŚMIETANKA (ZARZĄD) nic nie robicie DOSŁOWNIE NIC , TYLKO PODNOSICIE KOSZTA i bierzecie SOBIE DUŻĄ KASĘ ZA NIC. Rusz tyłek Pan Prezes WSM przejdź się po osiedlu np. K.Wielkiego i zobaczy Pan np. że nie ma gdzie parkować samochodów, z bloku świeżo po malowaniu i już FARBA Z ELEWACJI SCHODZI (zapraszam na Ostrowską 38). CZAS NA ZMIANY szczególnie DYREKTORA TECHNICZNEGO !!!!!!
R
RONI
MTBS WE WŁOCŁAWKU JEST CO MIESIĄC I JEST TO BARDZO DOBRE BO RACHNKI PRZYCHODZOM RAZ TAKIE ŻE W GŁOWIE SIĘ NIE MIEŚCI A ZARAZEM SĄ MIEJSZE I TOJEZ DOBRE TYLKO ŻEBY CIEPŁO LICZYLI CO PUŁ ROKU A NIE CO ROK
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska