https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Odkopany problem

Katarzyna Pankiewicz
Wizja bankructwa jest bliska, ale czy to  obchodzi kogoś w TP S.A?
Wizja bankructwa jest bliska, ale czy to obchodzi kogoś w TP S.A? KATARZYNA PANKIEWICZ
Jerzy Kozłowski od pięciu lat walczy z TP S.A. Przedstawiciele firmy obiecali naprawić do końca sierpnia tego roku uszkodzoną w czasie układania przewodów meliorację. A rolnik stoi na skraju bankructwa.

     Przypomnijmy - w czasie zakładania linii telefonicznej pracownicy TP S.A. naruszyli urządzenia melioracyjne, co spowodowało zalanie odcinka pola i uniemożliwiło siew oraz zbiór zboża na powierzchni 1,2 hektara.
     Jerzy Kozłowski domagał się naprawienia szkody oraz odszkodowania za poniesione przez pięć lat straty z tytułu braku zbiorów z tego terenu.
     Po kilku interwencjach "Pomorskiej"
     Jerzy Piątkowski
, kierownik działu inwestycji i remontów w imieniu TP. S.A. oznajmił: - Uzgodniliśmy z Jerzym Kozłowskim, że urządzenia na jego polu naprawimy pod koniec sierpnia bieżącego roku. Dodał również, że w sprawie odszkodowania za poniesione straty w uprawach będą przeprowadzone negocjacje z poszkodowanym.
     _Mamy 3 września, szkody nadal nie zostały naprawione, a o odszkodowaniu też raczej nie ma mowy. We wtorek 31 sierpnia u Jerzego Kozłowskiego zjawili się przedstawiciele TP S.A z Bydgoszczy. Co mu zaproponowano? Pomijając fakt, że szkody miały zostać naprawione do końca sierpnia, a przedstawiciele zjawili się na rozmowę ostatniego dnia miesiąca, nie zaproponowali nic, co mogłoby usatysfakcjonować rolnika. Jerzemu Kozłowskiemu
     zaproponowano 9 tysięcy złotych
     
na pokrycie naprawy i... to wszystko. Nie ma mowy o pokryciu strat związanych z uprawami.
     Rolnikowi przedstawiono do podpisania umowę, z której wynika, że otrzyma pieniądze i nie będzie się domagał jakichkolwiek roszczeń. Z wyliczeń jasno wynika, że straty, które poniósł rolnik przez pięć lat sięgają ok. 30 tysięcy złotych. Nie mógł zbierać plonów i ich sprzedać, był zmuszony do zaciągnięcia pożyczek. Winni nie chcą zapłacić za szkody, a jedynym wyjściem z sytuacji jest oddanie sprawy do sądu. Niestety, wnosząc sprawę trzeba wnieść wysokie opłaty z tego tytułu. Rolnik nie ma na to pieniędzy.
     Jerzy Kozłowski pertraktuje z bankami o kolejne pożyczki. Tam rozumieją jego sytuację, ale bezradnie rozkładają ręce. Nie da się nic zrobić dopóki nie będą spłacone należności w innych bankach. Ostatnio zabrakło na paszę dla świń. Gospodarz zaciąnął kolejną pożyczkę. Nie ma też na leki dla zwierząt. Wszystkie pieniądze, które uda mu się zdobyć, inwestuje w gospodarstwo, przez co w domu czasami nie ma na bochenek chleba. - _Jak tak dalej pójdzie, to na gospodarstwo
     wejdzie mi komornik
     
- milknie na chwilę. - Jesteśmy w Unii Europejskiej, żeby się utrzymać muszę inwestować, rozwijać się. Jak mam to zrobić? Co ja mam dalej robić, gdzie szukać pomocy - pyta desperacko rolnik. - _Mam niezły tytuł na artykuł: chcesz zbankrutować? Podpisz umowę z TP SA...
     _Próbowaliśmy skontaktować się z Jerzym Piątkowskim, który zajmuje się sprawą, niestety, od dwóch dni nie jest osiągalny. Do sprawy powrócimy wkrótce.
     

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska