https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Odnaleziono łódź, ale rybaków w niej nie było. Do poszukiwań włączyli się nurkowie

(Anna Nowicka)
Fot. sxc
Do tej pory nie odnaleziono wędkarzy, którzy zaginęli 23 grudnia. Poszukiwania trwają. Przyłączyli się do nich nurkowie

We wtorek 23 grudnia 51-letni mieszkaniec Torunia i 40-letni mieszkaniec Łęku-Osieka wypłynęli brązową, plastikową łódką o długości ok. 7 m na Wisłę. Gdy nie wrócili do domów, rodzina na własną rękę rozpoczęła poszukiwania. Jej wysiłki nie przyniosły rezultatu.

W wigilię rodzina poprosiła o pomoc policję. Blisko 60 policjantów i 30 strażaków szukało ich na lądzie i na wodzie do późnego wieczora. Po zmroku jednak musiano zaprzestać poszukiwań z uwagi na to, że zrobiły się niebezpieczne.

Dzisiaj o 8.30 wznowiono poszukiwania. Do policjantów i strażaków przyłączyły się osoby z Ochotniczej Straży Pożarnej. Organizatorzy akcji podzielili Wisłę i tereny wokół niej na odcinki. Na 718 kilometrze udało się dostrzec z brzegu przewróconą łódź do góry dnem. Nikogo nie było w środku.

- Po odnalezieniu łodzi do akcji dołączyli się nurkowie. Przeczesują dno rzeki - powiedziała nam Katarzyna Witkowska z zespołu pasowego Komendy Wojewódzkiej Policji.

- Znaleźliśmy też sieć, która najprawdopodobniej należała do rybaków. Poszukiwania trwają cały czas - mówi Wioletta Dąbrowska, rzecznik toruńskiej policji.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska