Boniek zawsze chciał być znanym piłkarzem i zrealizował swoje młodzieńcze marzenia i plany. Figuruje wśród 100 najwybitniejszych piłkarzy świata. Był też trenerem i selekcjonerem. Dla wielu nieprzekonującym, co przy każdej okazji wypominają mu jego adwersarze.
Z "Zibim" spędziłem wiele godzin, w czasie których rozmawialiśmy o polskiej piłce, o tym co nas w niej cieszy, a co denerwuje, czy wręcz złości. Pewnie dlatego zapragnął nareszcie coś w niej zmienić. Teraz przyjdzie mu być menedżerem, prezesem związku - dla opinii publicznej delikatnie mówiąc - od dawien dawna niepoważnego. Oby swoje plany zrealizował tak, jak czynił to jako piłkarz. Znów wraca więc w pole karne, na boisku sektor szczególny.
Przeczytaj także: Zbigniew Boniek prezesem PZPN
Panuje przekonanie, że Bońka można kochać lub nienawidzić. Na pewno nie można być wobec niego obojętnym.
Czytaj e-wydanie »