


Eksperci UPEMI twierdzą, że dotychczasowo zgromadzone informacje to jedynie czubek góry lodowej. Niestety złych wieści dotyczących branży spożywczej można spodziewać się więcej. Jest to o tyle istotne, że produkcja żywności, to nie tylko miliardy złotych przychodów dla skarbu państwa w postaci podatków, ale również zatrudnienie dziesiątków tysięcy pracowników. Jeśli rodzima produkcja stanie się nieopłacalna, sprzedawcy zaczną szukać tańszej, niskiej jakościowo żywności poza granicami kraju, a cała branża będzie mierzyć się z zapaścią, która potrwa długie lata. Warto więc już teraz zadać sobie pytanie, czy w nadchodzących miesiącach półki sklepowe nie zaczną świecić pustkami lub zapełniane będą żywnością z zagranicy
- Jestem bardzo daleki od czarnowidztwa – przekonuje Wiesław Różański – jednak podnoszenie alarmu w odpowiednim czasie, to oznaka odpowiedzialności za całą branżę i troska o jej ostatecznych beneficjentów, a więc konsumentów.
