https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ogień na toruńskiej Skarpie

(luk)
Mieszkanie spaliło się całkowicie. Strażacy wyrzucają zniszczone przez ognie meble
Mieszkanie spaliło się całkowicie. Strażacy wyrzucają zniszczone przez ognie meble fot. Lech Kamiński
Kilkudziesięciu mieszkańców Torunia stało wczoraj na mrozie patrząc jak płonie mieszkanie w czteropiętrowym bloku. Część z nich sama uciekła przed ogniem, resztę ewakuowali strażacy.

Pożar wybuchł wczoraj ok. 13.00 przy ul. Bolta 1. Płomienie momentalnie objęły 60-metrowe mieszkanie na pierwszym piętrze. Zanim zjawili się strażacy, na miejscu stał już tłum przyglądających się mieszkańców. Wszyscy z przerażeniem patrzyli jak ogień niszczy budynek. Silne podmuchy wiatru nie ułatwiały pracy strażakom, którzy próbowali jak najszybciej ewakuować cały pion bloku, aby sprawnie przewietrzyć zadymiony obszar.

Najpierw uwalniali starsze osoby, które utknęły na czwartym piętrze. Potem kolejno pomagali lokatorom na niższych piętrach. Mimo że pożar wyglądał bardzo groźnie, nikomu nic poważnego się nie stało. - Trzy osoby zostały lekko podtrute dymem, którego wszędzie było mnóstwo - mówi Paweł Frątczak, rzecznik straży pożarnej w Toruniu. Jedna osoba jest poparzona.

Właścicielką całkowicie spalonego mieszkania jest 55-letnia Halina M. W chwili wybuchu pożaru była w domu ze swoim 23-letnim synem. To on najbardziej ucierpiał w pożarze. Został przewieziony do szpitala z lekkimi poparzeniami. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Leży na oddziale chirurgii.
- Budynek wygląda jakby palił się dwa dni - mówili świadkowie pożaru. - Długo nie będzie można tu mieszkać. Zapach jest nie do zniesienia.
- W tej chwili nie wiemy, co mogło być przyczyną pożaru - mówi Frątczak. Na miejsce wezwany został Piotr Niedźwiecki, biegły sądowy w zakresie pożarnictwa. Ponieważ pogorzelisko jest jeszcze zbyt świeże, przeprowadzenie szczegółowych oględzin będzie możliwe dopiero dzisiaj. Najbardziej prawdopodobną przyczyną pożaru było zaprószenie ognia. Pożar mógł powstać w kuchni, gdzie ktoś smażył frytki, tylko zapomniał o nich i poszedł się zdrzemnąć.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska