Młodzi zamieszkali razem. Joanna i Sebastian. Urodziła się im Wiktoria. I już po kilku miesiącach był anonim. Że dziecko ma siniaki na twarzy. Lekarze ze Żnina skierowali małą do Bydgoszczy. Szczegółowe badania, a w nich słowa Aśki: że dziecko się uderzyło o meble.
Tamtej tragicznej nocy obydwoje wpadli w panikę. On zadzwonił na pogotowie, to samo za chwilę zrobiła ona. Przestraszeni, że mała nie oddycha. Lekarz podjął akcję ratunkową. Ale było już za późno. Widział, że małe ciałko jest całe posiniaczone.
Więcej w Magazynie "Gazety Pomorskiej" z 28 stycznia 2011 r.
Udostępnij