Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pod Żninem ma powstać spopielarnia zwłok. Mieszkańcy protestują, apelują do inwestora

(iwo)
Zdaniem obserwatorów, zabrakło wcześniejszych rozmów z inwestorem, konsultacji i wskazania najbardziej dogodnej lokalizacji pod przedsięwzięcie, i to nie tylko przed zamiarami budowy w Wenecji, ale już na etapie planów krematorium w Żninie. Bo że spopielarnia zwłok jest w tym regionie potrzebna, nikt wątpliwości nie ma.
Zdaniem obserwatorów, zabrakło wcześniejszych rozmów z inwestorem, konsultacji i wskazania najbardziej dogodnej lokalizacji pod przedsięwzięcie, i to nie tylko przed zamiarami budowy w Wenecji, ale już na etapie planów krematorium w Żninie. Bo że spopielarnia zwłok jest w tym regionie potrzebna, nikt wątpliwości nie ma. ze zbiorów GP/ilustracyjne
Mieszkańcy Wenecji, malowniczej wsi w gminie Żnin, o planach budowy spopielarni zwłok dowiedzieli się w połowie grudnia 2023 roku. Nie kryli zaskoczenia. "Tak się wszyscy chwalą piękną Wenecją, perełką Pałuk, a za chwilę fundują nam spalarnię zwłok. W Żninie nie wyszło, to szuka się gdzie indziej" - oburzyli się.

W mediach społecznościowych rozgorzała dyskusja. Byli ci, którzy protestującym przyznali rację. Ale i wypowiadały się osoby, które stwierdziły, że nowoczesne krematoria funkcjonują w dużych miastach i nie stanowią uciążliwości.

Wenecjan takie tłumaczenia, m.in. o braku przykrych zapachów podczas spopielania zwłok dzięki zastosowaniu nowoczesnych technologii, nie przekonują.

Chodzi o inne aspekty - przyznają przeciwnicy spopielarni w Wenecji, wymieniając choćby czynnik społeczny, który liczył się w Żninie (spalarnia miała powstać przy ulicy Klemensa Janickiego, nieopodal Cukrowni), a w Wenecji o nim zapomniano.

- To jest kwestia bariery psychologicznej, utraty atrakcyjności i wartości działek w wiosce, wreszcie spadek marki Wenecji jako atrakcji turystycznej. To także uciążliwość związana z transportem zwłok przez wieś, a więc hałas i spaliny. Poza tym Wenecja wciąż się rozbudowuje, przybywa domków jednorodzinnych. Mamy zabudowę w większości typowo mieszkaniową i taki układ winien pozostać.

Spopielarnia ma powstać pod lasem (Wenecja - Mościszewo), na trasie wiodącej ze Żnina do Pniew i dalej do Lasek Małych i Wielkich oraz Chomiąży.

To, w sezonie wiosenno-letnio-jesiennym, trasa turystyczna dla zmotoryzowanych. Przemierza tędy wielu miejscowych i goście, by wypoczywać nad pałuckimi jeziorami. Bo właśnie jeziora w Pniewach czy Chomiąży uznawane są za najczystsze w tym rejonie. Tu także są piękne, leśne ścieżki spacerowe.

W efekcie protestu, który rozlał się po internecie, zorganizowano zebranie w weneckiej świetlicy, o co zabiegał m.in. Paweł Domowicz - sołtys wsi.

Frekwencja dopisała - nie tylko wśród mieszkańców, ale także po stronie władz gminnych i powiatowych.

Nie zawiedli burmistrz Żnina, starosta żniński, radni, merytoryczni urzędnicy. W tym gronie dostrzegliśmy trzech kandydatów w przyszłych wyborach na burmistrza Żnina.

Podczas dyskusji każda strona podawała swoje argumenty, w tym wielu przedstawicieli wsi. Czy jednak inwestycję będzie można zablokować?

Odniósł się do tego, na falach Waszego Radia FM Ryszard Jułga, prezes Stowarzyszenia Miłośników Wenecji:

- Będzie komitet protestacyjny, zamierzamy zbierać podpisy, choć liczymy się z tym, że prawnie będzie trudno to zablokować. Chcielibyśmy też zaapelować do inwestora, aby to jeszcze przemyślał i przeniósł spopielarnię w inne miejsce.

W skrócie

  • Mieszkańcy Wenecji oraz ci, którzy się tam budują, zamierzają szukać pomocy u prawników i posłów.
  • Starosta żniński zaproponował spotkanie i rozmowę z inwestorem.
  • Wiele wskazuje na to, że wioska nie odpuści i będzie protestować, mimo iż wydano już pozwolenie na budowę tego krematorium.

Takie są echa zebrania w Wenecji, zwołanego w sprawie mającego tu powstać krematorium

Tymczasem z relacji uczestników spotkania wynika, że jako winnych zaistniałej sytuacji wskazuje się lokalnych urzędników.

- Faktem jest, że z wnioskiem o zmianę w planie zagospodarowania przestrzennego (chodziło o rozszerzenie o pozycję "usługi") wystąpił do gminy Żnin nie sam inwestor (jak to było w Żninie, gdy krematorium miało powstać przy ul. Kl. Janickiego), a inny przedsiębiorca, który działalność w Wenecji już prowadzi, a jego firma bezpośrednio sąsiaduje z planowaną inwestycją - słyszymy od mieszkańca wsi.

Działanie to, jak teraz twierdzą przedstawiciele lokalnego samorządu, uśpiło czujność nie tylko urzędników, ale i radnych, którzy mieli się nie zorientować, że pod pozycją "usługi" faktycznie kryje się chęć pobudowania krematorium, którego mieszkańcy bardzo się obawiają.

- Po zmianie w planie zagospodarowania poszło już gładko. Inwestor nabył działkę od miejscowego rolnika, a później wystąpił do powiatu o pozwolenie na budowę. Dopiero tu, pod koniec listopada 2023 r., czarno na białym wyszło, kto jest inwestorem i co zamierza w Wenecji postawić.

Na wieść o krematorium wzburzyli się najbliżsi sąsiedzi, choć nie tylko. Bo sprawą zainteresowani są także mieszkańcy odleglejszych posesji, także z Wenecji Dolnej.

W zebraniu uczestniczył także przyszły mieszkaniec wsi, który rozpoczął budowę domu w bliskim sąsiedztwie planowej inwestycji. Na co dzień to znany w regionie przedsiębiorca działający w branży hotelowo - restauracyjnej.

- Sprawy idą ostro - zrelacjonował nam jeden z uczestników spotkania. - Jest umówione spotkanie z posłem Brejzą. Temat krematorium rozgrzał ludzi do czerwoności. Wprawdzie usłyszeliśmy, że "jest pozamiatane, bo jest pozwolenie na budowę", ale nie odpuścimy. ,

Zdaniem obserwatorów, zabrakło wcześniejszych rozmów z inwestorem, konsultacji i wskazania najbardziej dogodnej lokalizacji pod inwestycję, i to już na etapie planów krematorium w Żninie. Bo że spopielarnia jest w regionie potrzebna, nikt wątpliwości nie ma. Inwestor jednak nie uzyskał wsparcia i odpowiedzi na pytanie: Jeśli nie tu, to gdzie może to krematorium wybudować?

W związku z planami spopielarni w Wenecji, pojawili się już nawet przedsiębiorcy, którzy byliby w stanie odkupić działkę od inwestora, jednak ten musiałby otrzymać podpowiedź od gminy o możliwej, innej lokalizacji. Pytanie, czy taka się w gminie znajdzie?

- Opór społeczny jest bardzo duży. Są pomysły, żeby wymóc na gminie, by ta dała właścicielowi przyszłego krematorium ulgi podatkowe, byleby tej inwestycji nie realizował w Wenecji, a gdzie indziej.

Stanowisko burmistrza Żnina

Tak do sprawy odnosi się burmistrz Żnina Robert Luchowski. Stanowisko przesłał rzecznik prasowy UM:

"3 stycznia w Wenecji odbyło się spotkanie, podczas którego omówiono konsekwencje wydania przez starostę żnińskiego Zbigniewa Jaszczuka pozwolenia na budowę dla działki 233/9 obręb ewidencyjny Wenecja, na budowę spopielarni zwłok. 4 stycznia 2023 roku Burmistrz Żnina Robert Luchowski, dostrzegając zaniepokojenie wielu mieszkańców wsi wydaną decyzją o pozwoleniu na budowę, polecił dyrektorom komórek organizacyjnych Urzędu Miejskiego w Żninie wystąpienie do starosty żnińskiego o udostępnienie dokumentacji związanej z wydanym pozwoleniem na budowę oraz skierowanie do inwestora planującego budowę spopielarni propozycji wsparcia w poszukiwaniu innej, społecznie akceptowalnej lokalizacji obiektu".

Co o krematorium w Wenecji sądzi jeden z mieszkańców wsi?

Tak do sprawy odniósł się Maciej Wysocki, przedsiębiorca, aktywny mieszkaniec Wenecji Dolnej, uczestnik zebrania w świetlicy:

- Wenecja to miejscowość, która w ostatnich 20 latach się podwoiła, jeśli nie potroiła. Ludzie są dumni, że tutaj mieszkają, cieszą się z tego i w jednej chwili ktoś im tę radość chce zabrać.

Wysocki podkreśla: - Niestety wieś nie ma własnego radnego, który mógłby pilnować jej spraw. Ci, którzy pięknie zabiegali o jej głosy, po czym uzyskali mandaty, dziś mówią, że "faktycznie coś tam było ze zmianą planu, ale miało być wszystko dobrze; może to trochę ich wina, ale procedury związane z krematorium są już zakończone i nic nie można już zrobić".

- Dla nas, mieszkańców, to dramat, dowiadujemy się po fakcie o ważnej dla nas sprawie. Widać, że norki niewiele nas nauczyły.

- W mojej ocenie ten problem to także pokłosie trwającego konfliktu w samej gminie jak i między gminą a powiatem, gdzie energia zużyta na bezsensowną walkę zabiera czas i trwoni pieniądze (z naszych podatków). Pomiędzy tą walką gdzieś niezauważalnie przechodzi nam krematorium w Wenecji. Nie spada jednak znikąd, przechodzi całą procedurę zmiany planu i jest w Wenecji, krótko po głośnej sprawie krematorium w Żninie.

Zdaniem Macieja Wysockiego, na dziś jedną z dróg wyjścia z tego kryzysu jest okrągły stół, do którego zaprosić powinien burmistrz - jako gospodarz terenu - wszystkie skonfliktowane strony, inwestora, przedstawicieli Wenecji.

- Niech rozmawiają tak długo, aż znajdą rozwiązanie. Jestem pewien, że nikt nie odmówi udziału w takim spotkaniu, bo sprawy zaszły dość daleko i jest wystarczająco duża presja społeczna, która na zebraniu w Wenecji wybrzmiała jednoznacznie. A my, mieszkańcy Wenecji, zacznijmy wyciągać wnioski, nie dajmy się na przyszłość ogrywać, bo wczoraj były norki, dziś krematorium, a jutro?

***
To może Cię zainteresować:

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska