O historii Ojrzanowa, jak również pochodzeniu tej niepospolitej nazwy trudno cokolwiek powiedzieć. Mieszkańcy wsi wspominają, że kiedyś ich osada nazywała się Ojrzanów. Bardzo luźna zabudowa może wskazywać, że wieś założyli lub rozbudowali niemieccy osadnicy. Dziś mieszka tu 620 mieszkańców zameldowanych pod 128 numerami.łtysem Ojrzanowa już od pięciu kadencji jest Henryk Buczkowski. We wsi cieszy się tak dużym poważaniem, że od kilku kadencji pełni też funkcję radnego gminnego.
- Być może ta "rozległość"Ojrzanowa - a domostwa rozciągają się w promieniu trzech kilometrów, wynika również z parcelacji, do której doszło po zakończeniu I wojny światowej - przypuszcza sołtys. - Rozdano kiedyś gospodarstwa z kawałkami ziemi i tak już pozostało...
Wieś nie ma jednolitego charakteru. Bliżej Łabiszyna powstało eleganckie osiedle domków jednorodzinnych, jadąc w kierunku granicy gminy trafimy na tereny rolnicze. Na polach trwają właśnie żniwa...
- Gleby jednak u nas są bardzo słabe - przyznaje Henryk Buczkowski. - Z samej uprawy gospodarstwo nie jest w stanie się utrzymać, stąd też mieszany charakter produkcji. Rośnie zboże, ale hodowane są też zwierzęta - głównie trzoda chlewna. Krów jest niewiele, bo i pastwisk dobrych nie ma. Jeszcze niedawno wielu rolników uprawiało buraki cukrowe, ale wraz z upadkiem cukrowni w Tucznie również ta gałąź produkcji straciła zwolenników. A rzepak - ze względu na słabą bonitację gleby - u nas nie wyrośnie.
Mimo lichej gleby - wieś wygląda na zasobną. - Trzeba przyznać, że mieszkają tu wzorowi gospodarze - dodaje sołtys. - Wieś z każdym rokiem staje się coraz bardziej nowoczesna. Domy są zadbane, co widać po odnowionych elewacjach, ale również remontowane są budynki gospodarcze, odnawiany park maszynowy...
Mimo rozwoju, liczba rolników we wsi jednak systematycznie się zmniejsza. - A stało się tak za sprawą wejścia Polski do Unii Europejskiej. Część gospodarzy, która nie miała następcy, nie miała komu przekazać gospodarstwa - sprzedała lub wydzierżawiła ziemie w zamian za rentę strukturalną. Poza tym Ojrzanowo stało się popularnym miejscem wśród mieszkańców Bydgoszczy, którzy chętnie kupują tu działki, budują się i po pracy wypoczywają w wiejskiej atmosferze spokoju...
Przed laty Ojrzanowo było osadą w majątku Skórzewskich z Lubostronia. Pamiątką po tamtych czasach jest duże gospodarstwo rolne - dawna Spółdzielnia Kółek Rolniczych. Właśnie na jej przykładzie najlepiej widać gospodarność mieszkańców wsi. Po rozwiązaniu spółdzielni pilnowano, by nie doszło do rozgrabienia majątku i dewastacji budynków. Z czasem znaleziono też kupca, który obecnie przygotowuje się do wznowienia produkcji. - A z uzyskanych ze sprzedaży pieniędzy odnowiliśmy dwie drogi we wsi.
"Oczkiem"w głowie ojrzanowian jest miejscowa szkoła podstawowa. Oprócz mieszkańców tej wsi uczęszczają do niej też uczniowie z Jeżewa, Jeżewic oraz Jakubowa w gminie Nowa Wieś Wielka. - To jedyna "Tysiąclatka"w całej gminie - z dumą przyznaje Henryk Buczkowski. - Jako sołtys pilnie śledzę wszelkie ruchy demograficzne w sołectwie oraz okolicznych wsiach i ze spokojem mogę powiedzieć, że zamknięcie jej nie grozi, dzieci rodzi się sporo, klasy będą pełne.
Szkoła pełni nie tylko funkcję edukacyjną. Dla wsi jest też prawdziwym centrum. W świetlicy odbywają się zebrania wiejskie oraz imprezy i uroczystości, które wspólnie organizuje szkoła, Rada Sołecka oraz prężnie tu działające Koło Gospodyń Wiejskich. - Doskonale nam się współpracuje z dyrekcją tej placówki oraz Radą Rodziców. Zresztą nie ma co ukrywać - wszyscy tu dbamy o naszą szkołę.
Problemem mieszkańców Ojrzanowa jest brak stałego połączenia PKS z Łabiszynem. Jedynie w ciągu roku szkolnego przyjeżdżają tu autobusy wożące dzieci do gimnazjum w Łabiszynie. - Skoro pojawił się taki problem - trzeba było go rozwiązać. Dziś w każdej posesji jest co najmniej jeden samochód...
Tekst i fot. MICHAŁŹNIAK