Nieco ponad dekadę temu Pawłowski był bramkarzem grającym na poziomie Ekstraklasy. Co więcej, bił w niej rekord Łukasza Fabiańskiego, jako najmłodszego zawodnika potrafiącego zachować czyste konto aż tak długo - nie wpuścił gola przez 321 kolejnych minut. Gdy bramkarzem zainteresowało się włoskie Udinese, wydawało się, że czeka go naprawdę dobra kariera, tym bardziej, że szybko zdążył wystąpić w reprezentacji Polski do lat 21.
Polecamy
Niestety, Polak nie przebił się do pierwszego składu Udinese, a później było już tylko gorzej. Wprawdzie kluby, do których trafiał na wypożyczenie, były uznanymi markami w polskim futbolu (Śląsk Wrocław, Górnik Zabrze), jednak gdy trafił do Widzewa Łódź, występował już tylko w II lidze.
W bieżącym sezonie Pawłowski grał w trzecioligowej Unii Janikowo. Gdy klub zbankrutował, postanowił przejść do Elany Toruń, czyli do IV ligi, a więc tak naprawdę na piąty szczebel rozgrywek.
Toruński klub zaprezentował bramkarza w humorystyczny sposób. W mediach społecznościowych Elany opublikowano film, na którym Daniel Garnicki, działacz Elany, zadaje Pawłowskiemu pytania po włosku, a ten odpowiada łamaną angielszczyzną. Piłkarz pokazał tym samym, że ma do siebie spory dystans - nagranie nawiązuje do słynnego wywiadu, jakiego udzielił on po przyjściu do Udinese. Pawłowski miał wówczas problem z udzieleniem odpowiedzi na jakiekolwiek pytanie. W rozmowie padło wówczas m.in. "okazejszyn", które pojawiło się także w nowym nagraniu przygotowanym przez Elanę.
