Okrągły rok bez rachunków za prąd i potrzebnych informacji

- Ostatni rachunek za prąd z Energi otrzymałam w lutym 2016 roku. Od tamtej pory kilka razy próbowałam się skontaktować z firmą Energa. Kilka razy dzwoniłam na infolinię. W międzyczasie czekałam na rachunek. Aż do 
nowego roku, ale nie otrzymałam go do dziś. Jestem całkowicie bezradna - mówi torunianka.

Mieszkanka bloku przy ulicy Łąkowej podobnie jak wielu naszych Czytelników obawia się wysokiego rachunku. To w końcu kilkanaście miesięcy. Nie każdego stać na to, by jednorazowo zapłacić rachunek na kilkaset, czy kilka tysięcy złotych dlatego zgłosiła się do punktu Energi w jednym z centrów handlowych w naszym mieście.

>> Najświeższe informacje z regionu, zdjęcia, wideo tylko na www.pomorska.pl <<

- Poszłam tam, bo nie wiem, jaką kwotę za prąd będę musiała zapłacić, nie mogę już dłużej czekać. Pani, z którą rozmawiałam, zapewniła mnie, że w ciągu dwóch tygodni pojawi się u mnie ktoś, kto spisze liczniki- relacjonuje kobieta.

Czytelniczka w punkcie obsługi klienta była 11 stycznia. Do 
dziś nikogo u niej nie było. Liczniki nie zostały odczytane, a rachunku nie ma już blisko od roku. Kobieta pyta, co na to wszystko Energa i czy jeśli rachunek w końcu przyjdzie, to czy może liczyć na rozłożenie płatności na raty? Przypomnijmy, że nasi Czytelnicy mieli taką możliwość, gdy czekali na swoje rachunki.

Jak sprawę zaległej faktury, a właściwie faktur mieszkanki ul. Łąkowej w Toruniu komentuje firma Energa? Dostawca prądu zapewnia, że kobieta za kilka dni na pewno otrzyma rachunek, na który czeka od roku.

- Mamy już odczyty z licznika klientki, nie musi czekać na naszego pracownika. Faktura powinna nadejść w najbliższych dniach. Przepraszamy za długi czas realizacji. To ostatnie opóźnienia wynikające z prowadzonych w systemie prac tłumaczy Jakub Dusza, rzecznik prasowy firmy Energa.

Torunianka najprawdopodobniej będzie miała możliwość rozłożenia płatności na raty.

O problemach klientów Energii z otrzymywaniem faktur pisaliśmy już wiele razy. W pewnym momencie mieliśmy wrażenie, że problem został w końcu opanowany. Jak widać nie wszędzie.