
Kajakarze z Kujaw i Pomorza znali Aleksandra Dobę głównie z zimowych spływów na Brdzie. Na starcie podpisywała wiosła, a podczas wieczorków komandorskich snuł swoje atlantyckie – i nie tylko - opowieści

Gdy tylko mógł przyjeżdżał na zimową Brdę. Był największym polskim kajakarzem i jednym z największych na świecie. Takiego już nie będzie

Olek często przyjeżdżał w Kujawsko-Pomorskie na zaproszenie władz samorządowych, organizacji turystycznych, prowadził spływy, wygłaszał prelekcje, podpisywał swoje książki. Na zdjęciu w otoczeniu fanów w Stanicy Wodnej PTTK Wdzydze Kiszewskie na szlaku Wdy

We wdzydzkiej stanicy została po Olku pamiątka - podpisane przez niego wiosło