Michał Łabędzki, Dariusz Kłus, Robert Szczot, Marcin Smoliński, Adam Cieśliński i Jakub Cieciura grali w przeszłości w klubie z Al. Unii Lubelskiej. Teraz występują na chwałę drużyny z Grudziądza.
Najwięcej czasu w ŁKS spędził Łabędzki, który jest wychowankiem tego klubu i grał w nim w sumie przez ponad sześć sezonów.
Bez napinki
Nieco mniej, bo przez 4,5 roku, grał w Łodzi Kłus. - Na pewno jakiś podtekst tego meczu jest, ale jakieś większej "napinki" nie ma - przekonuje kapitan biało-zielonych. - ŁKS to jest właściwie inny zespół niż ten, w którym grałem. Z piłkarzy został praktycznie Boguś Wyparło i Paweł Sasin. No i jest jeszcze trener - legenda Marek Chojnacki i kierownik Jacek Żałoba. Oczywiście sentyment pozostał, bo trochę czasu w tym klubie spędziłem, ale na boisku nie będzie zmiłuj. Zagramy o zwycięstwo i będziemy chcieli podtrzymać dobrą passę z Bytomia - dodaje pomocnik Olimpii.
Najlepsze artykuły za jednym kliknięciem. Zarejestruj się w systemie PIANO już dziś!
Kłus przyznaje, że ciągle najsłabszą stroną Olimpii jest skuteczność. - Stwarzamy sobie dużo okazji do strzelenia gola, ale zawodzimy pod bramką - twierdzi. - W Bytomiu znowu miałem dogodną szansę, ale nie zdobyłem bramki. Czekam na tego gola. Czy trafię z ŁKS? Byłoby miło, ale najważniejsze jest, by gol coś dał drużynie - twierdzi kapitan Olimpii.
Praca nad wykończeniem
Jednak pomimo kłopotów ze skutecznością humory w zespole po zwycięstwie nad Polonią się poprawiły. - Zespół odzyskał świeżość i dynamikę - twierdzi Tomasz Asenky, trener biało-zielonych. - Na treningach dużo czasu poświęcamy na wykańczanie akcji. Dodatkowo zawodnicy pracują indywidualnie nad skutecznością. Jednak gwarancji nie ma żadnych. Skuteczność to skomplikowana materia. Wpływa na nią wiele czynników, takich jak: umiejętności czysto piłkarskie, pewność siebie czy koncentracja. Powinno być łatwiej, bo już trafiliśmy i nie ma tego balastu. Wydaje się, że po meczu w Bytomiu chłopaki się odblokowali. Jak będzie z ŁKS, zobaczymy - kończy szkoleniowiec.
PROGRAM 4. KOLEJKI
Sobota (25.08): Olimpia - Łódzki KS (17), Warta Poznań - Dolcan Ząbki (17), Bogdanka Łęczna - GKS Katowice (17), Flota Świnoujście - GKSTychy (17.30), Zawisza Bydgoszcz - Okocimski Brzesko (19), Cracovia - Stomil Olsztyn (19.45).
Niedziela (26.08): Kolejarz Stróże - Arka Gdynia (12.30), Termalica Bruk-Bet Nieciecza - Miedź Legnica (16), Polonia Bytom - Sandecja Nowy Sącz (17).
Komfort przygotowań
Po raz pierwszy w sezonie zespół mógł normalnie przepracować mikrocykl treningowy, więc można mówić o komforcie przygotowań. - Od razu widać jakość w zajęciach - przekonuje opiekun Olimpii. - Właściwie, prócz Grzesia Gebauera, który ma problemy z udem, wszyscy są do dyspozycji. Zajęcia wznowił Robert Szczot, który trenuje już normalnie z całą drużyną. Jednak przeciwko ŁKSjeszcze chyba nie zagra.On bardzo by chciał, ale nie będziemy ryzykować. Kontuzja barku była dość poważna, więc lepiej poczekać dzień dłużej, niż wrócić godzinę za wcześnie - dodaje trener.
Ciągle trwa sprzedaż biletów na sobotni mecze. Wejściówki w cenie 16 i 12 (trybuna A), 10 i 6 (trybuna B) i 5 zł (trybuna C) można nabywać w sklepie klubowym na stadionie przy Piłsudskiego (godz. 9 - 16) oraz w Galerii Alfa (10 -18) i sieci sklepów Kuler (6 - 23). Władze klubu przypominają, że w dniu meczu ceny biletów na sektory A i B wzrastają o 2 zł.
Czytaj e-wydanie »