Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Olimpia Grudziądz - Znicz Pruszków w Nice I Lidze

Dariusz Knopik
Dariusz Knopik
Zawodnikom Olimpii (zielone koszulki) w meczu przeciwko Stali Mielec zabrakło agresywności. To ma się zmienić w spotkaniu ze Zniczem Pruszków
Zawodnikom Olimpii (zielone koszulki) w meczu przeciwko Stali Mielec zabrakło agresywności. To ma się zmienić w spotkaniu ze Zniczem Pruszków Krzysztof Kapica
W zaległym meczu 17. kolejki Nice I Lligi Olimpia Grudziądz podejmie Znicz Pruszków. Początek środowego spotkania o godz. 18.30.

Spotkanie ze Zniczem było już przekładane dwukrotnie. Pierwotnie miało się odbyć 12 listopada 2016 roku, ale wtedy zostało odwołane z powodu powołań zawodników Olimpii na mecze reprezentacji Polski). Ustalono, że mecz odbędzie się 30 listopada ub.r. Jednak wtedy także nie doszedł do skutku z powodu złego stanu boiska. Teraz nic nie stoi na przeszkodzie, by za trzecim razem spotkanie w końcu się odbyło.

Niewygodny rywal

Olimpia, która aktualnie zajmuje 10. miejsce jest faworytem meczu, ale tylko w teorii, którą trzeba udowodnić na boisku. Znicz, mimo że jest w tabeli 6 miejsc niżej za darmo nic nie da biało-zielonym.

- To bardzo niewygodny rywal - twierdzi trener Jacek Paszulewicz. - Od momentu przyjścia trenera Dariusza Kubickiego Znicz gra bardzo agresywnie i nie odpuszcza żadnemu przeciwnikowi. Tak było w meczu przeciwko Chojniczance. Po stronie lidera rozgrywek były umiejętności czysto piłkarskie, ale piłkarze z Pruszkowa niwelowali je dużym zaangażowaniem i wolą w grze. Ich starania przyniosły skutek w doliczonym czasie kiedy strzelili wyrównującego gola. To pokazuje jak musimy być czujni. Nasze spotkanie ze Stalą Mielec też pokazało, że jeśli jakość w grze nie jest poparta agresywnością, to można zapomnieć o korzystnym wyniku - podkreśla szkoleniowiec.

Gladiatorzy na boiskach

Opiekun Olimpii zauważa, że aspekt fizyczności w grze nie jest tylko czynnikiem charakteryzującym drużyny pierwszoligowe. Także w ekstraklasie ten czynnik jest coraz ważniejszy i na poparcie swojej tezy wskazuje dwa ostatnie mecze z udziałem Ruchu Chorzów.- Przecież chorzowianie piłkarsko są zdecydowanie słabsi od Legii Warszawa i Lechii Gdańsk, ale cechami wolicjonalnymi nadrobili swoje braki i mogli cieszyć się ze zwycięstw - podkreśla trener Paszulewicz. - Teraz na boiskach artyści niewiele zyskają jeśli nie będą mieli w sobie cech gladiatorów. Gdy zabraknie jednej z tych cech trudno marzyć o realizacji celów - dodaje szkoleniowiec.

W Olimpii cieszą się, że mecz ze Zniczem jest już kilka dni po wstydliwej porażce w Mielcu i szybko można się zrehabilitować po tym słabym występie.

Grudziądzanie przystąpią do rywalizacji w optymalnym zestawieniu. Po pauzie kartkowej do kadry meczowej wraca Marcin Kaczmarek. Nikt, prócz Dariusza Kłusa, nie narzeka ma urazy.

Przypomnijmy, że Olimpia w rundzie wiosennej pokonała Miedź Legnica 2:1 i uległa Stali. Zkolei pruszkowianie dwa razy zremisowali: z Chojniczanką 3:3 i z Chrobrym Głogów 1:1.

Pojedynek ma swój smaczek. Kubicki prowadził Olimpię, a jego asystentem był Paszulewicz. Po odejściu Kubickiego do Podbeskidzia Bielsko-Biała zespół z Grudziądza przejął Paszulewicz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska