Rune Holta w Toruniu - jeszcze kilkanaście dni temu brzmiało jak czysta fantazja. Teraz to jeden z bardziej prawdopodobnych wariantów personalnych w drużynie Get Well. Norweg z polskim paszportem może zastąpić w składzie Adriana Miedzińskiego.
Nie ma zgody w klubie co do przyszłości tego drugiego. Z jednej strony - wychowanek, który ma w ekstralidze najdłuższy staż w swoim macierzystym klubie. Z drugiej jednak - "Miedziakowi" i drużynie mógłby przydać się rozwód na jakiś czas. Wiadomo, że żużlowiec jest na liście życzeń w Częstochowie i Gorzowie. Z Włókniarzem zaczął zresztą negocjować zanim skończyły się baraże o utrzymanie. Jeżeli Miedziński zdecydował się na nowy rozdział w karierze poza Toruniem, to Get Well musi znaleźć Polaka, w składzie powinno być ich przynajmniej trzech.
Tak czy inaczej, pomysł z Holtą jest kontrowersyjny. To już żużlowiec 44-letni, który wcale nie musi mieć kolejnego sezonu równie udanego. W Częstochowie w tym roku ścigał się znakomicie (2,01 - 13. miejsce w ekstralidze), ale to był jedyny tak udany sezon od 2010 roku.
To były derby! Bydgoszcz kontra Toruń - pamiętacie? [zdjęcia]
Ten transfer zupełnie nie pasuje do koncepcji, którą Jacek Frątczak lansował zaraz po ostatnim sezonie. - Nie sztuką jest zatrudnić najemników na rok czy dwa. Będą to zawodnicy z perspektywami i dużymi ambicjami sportowymi, którzy będą w stanie dobrze wkomponować się w zespół.
Kibicom ten pomysł raczej się nie podoba. Wielu pamięta nieudany sezon Holty w Toruniu. W 2011 roku żużlowiec miał być jednym z liderów zespołu, ale wykręcił przeciętną średnią 1,77 i częściej wspominane są jego kontuzjowane nadgarstki niż udane wyścigi. Podczas prezentacji wygłaszał znane formułki, że chciałby w Toruniu zakończyć karierę, ale kilka miesięcy później mieli go do tego stopnia dość, że został odsunięty od składu w ostatnim meczu ze Stalą Gorzów, którego stawką był brązowy medal.
- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU