https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Oni byli na "listach śmierci"

Hanna Sowińska
Halina Bloch (na siodełku w jasnej bluzie) była instruktorką Przysposobienia Wojskowego Kobiet, należała do "Sokoła” i Polskiego Związku Zachodniego
Halina Bloch (na siodełku w jasnej bluzie) była instruktorką Przysposobienia Wojskowego Kobiet, należała do "Sokoła” i Polskiego Związku Zachodniego
Zginęli. Ich nazwiska znalazły się na specjalnych listach, przygotowanych w Berlinie jeszcze przed niemiecką agresją na Polskę.
Józef Kałas (siedzi pierwszy z lewej) i Józef Borecki (trzeci od lewej w II rzędzie). Obaj panowie byli członkami Rady Parafialnej w kościele p.w. św.
Józef Kałas (siedzi pierwszy z lewej) i Józef Borecki (trzeci od lewej w II rzędzie). Obaj panowie byli członkami Rady Parafialnej w kościele p.w. św. Trójcy.

Józef Kałas (siedzi pierwszy z lewej) i Józef Borecki (trzeci od lewej w II rzędzie). Obaj panowie byli członkami Rady Parafialnej w kościele p.w. św. Trójcy.

Bo byli nauczycielami. Bo walczyli w Powstaniu Wielkopolskim, należeli do Polskiego Związku Zachodniego, "Sokoła" i Przysposobienia Wojskowego Kobiet.

Druga dekada października 1939 roku to tragiczny okres dla wielu bydgoskich rodzin, które wtedy straciły swoich najbliższych.

Stefania Michowicz, z d. Bloch miała wówczas 8 lat, jest starsza siostra Halina - 29. W latach 30. należała do Polskiego Związku Zachodniego i Przysposobienia Wojskowego Kobiet. - W naszym mieszkaniu przy ul. Śniadeckich 30 Niemcy pojawili się 17 października. Mieli listę z nazwiskami. Szukali Halinki. Rodzice, nie podejrzewając, że grozi jej niebezpieczeństwo, podali adres kuzynki, u której akurat przebywała - opowiada pani Michowicz. Halina Bloch już do domu nie wróciła.

Prawie dwa tygodnie była w obozie odosobnienia na Gdańskiej. Prawdopodobnie zginęła w fordońskiej Dolinie Śmierci.

Tego samego dnia został aresztowany w swoim mieszkaniu Józef Borecki, powstaniec wielkopolski, pracownik skarbca w Urzędzie Skarbowym. Był przetrzymywany w koszarach artyleryjskich. - Pod koniec października tato mówił nam, że na pewno zostanie wypuszczony, bo jego nazwisko było wyczytywane na apelu. Następnego dnia już go tam nie było - wspomina córka Barbara Szneidrowska.

16 października 1939 r. Niemcy aresztowali Zygmunta Polakowskiego (pan z wąsem, siedzi w środku), dyrektora Gimnazjum Klasycznego
16 października 1939 r. Niemcy aresztowali Zygmunta Polakowskiego (pan z wąsem, siedzi w środku), dyrektora Gimnazjum Klasycznego

16 października 1939 r. Niemcy aresztowali Zygmunta Polakowskiego (pan z wąsem, siedzi w środku), dyrektora Gimnazjum Klasycznego

W połowie października aresztowano Aleksandra Achtela, znanego w przedwojennej Bydgoszczy właściciela masarni i sklepu rzeźnickiego na Gdańskiej. Też trafił do koszar. Został stamtąd wywieziony - prawdopodobnie do Doliny Śmierci.

W koszarach był także nauczyciel Józef Kałas; bito go tam i maltretowano. Gdy wstawił się za nim dr Herman Dietz, został zwolniony. Zmarł w grudniu 1939 r. Tam również ostatnie tygodnie życia spędził Zygmunt Polakowski, dyrektor Gimnazjum Klasycznego przy pl. Wolności. Jego szczątki zostały po wojnie odnalezione w Dolinie Śmierci.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska