Opłaty środowiskowe. Za powietrze? Nie płacę

- Pierwsze słyszę o opłatach środowiskowych - dziwi się Stanisław Cichocki z toruńskiej szkoły jazdy Centrum Szkolenia Majer. Wyjaśnia, że firma nie otrzymała też nigdy upomnienia czy innego pisma w tej sprawie.

- Gdy 22 lata temu zakładałem biznes coś mi się obiło o uszy, ale trudno mi teraz sobie przypomnieć, o co chodziło - dodaje Jerzy Kociszewski, szef bydgoskiej szkoły nauki jazdy „Modraczek”, gdy pytamy o opłaty środowiskowe.

Przedsiębiorcy są zaskoczeni

Wielu innych przedsiębiorców również jest zaskoczonych. - To jest tak samo, jak z płaceniem abonamentu za radio i telewizję - wszyscy wiedzą o tym, że trzeba go opłacać, ale wielu się od tego miga - stwierdza tymczasem Agnieszka Sosnowska z urzędu marszałkowskiego w Toruniu.

Przeczytaj: Producenci ekologiczni przeżyli oblężenie klientów

Tymczasem, powstaje system, który będzie sprawdzał, które firmy nie dopełniają tych formalności. - Nikt się nie przeciśnie - zapowiada Beata Krzemińska, rzeczniczka urzędu marszałkowskiego.

Za korzystanie ze środowiska powinni rozliczać się przedsiębiorcy, którzy wykorzystują chociaż jedno auto w działalności. Lub np. pobierają wodę do celów przemysłowych, odprowadzają ścieki, emitują gazy i pyły do atmosfery. Dotyczy to też osób, które muszą uzyskać specjalne pozwolenia na prowadzenie działalności, np. właścicieli dużych kurników. Za korzystanie ze środowiska trzeba zapłacić, gdy wyliczona opłata przekracza 400 zł za półrocze. Ale wszyscy przedsiębiorcy muszą dostarczyć marszałkowi województwa informacje o zakresie korzystania ze środowiska.

Opłaty środowiskowe nie dla wszystkich przedsiębiorców

Okazuje się, że aż 70 procent regionalnych przedsiębiorców nie płaci za korzystanie ze środowiska. A za tydzień mija termin uiszczenia tych opłat. Urząd marszałkowski zapowiada, że będzie bardziej niż dotychczas kontrolował biznesmenów. Zatem przedsiębiorcy powinni mieć się na baczności. Kary grożą zarówno za nieuiszczanie opłat, jak i za nieprowadzenie odpowiedniej ewidencji. Wysokość grzywny zależy od wielkości przewinienia.

Przeczytaj: W Toruniu rusza smakowity biznes

Agnieszka Sosnowska wyjaśnia, że trudno jest oszacować liczbę podmiotów, które powinny przedkładać marszałkowi województwa sprawozdania z zakresu opłat środowiskowych (nie wszyscy przedsiębiorcy wprowadzają gazy lub pyły do powietrza, pobierają wodę, wprowadzają ścieki do wód lub do ziemi, składują odpady). A jeszcze

trudniej ustalić liczbę podmiotów zobowiązanych do ponoszenia opłat.

- Na przykład, osoba świadcząca usługi krawieckie jest wpisana do rejestru działalności gospodarczej - jest więc potencjalnym podmiotem korzystającym ze środowiska - tłumaczy Agnieszka Sosnowska. - Jeżeli jednak swoją działalność prowadzi w lokalu, za który płaci czynsz (do czynszu wliczone są opłaty za ogrzewanie, pobór wody z wodociągu, odprowadzanie ścieków do kanalizacji ogólnospławnej) i na potrzeby prowadzenia działalności gospodarczej nie jest wykorzystywany środek transportu - to taki przedsiębiorca nie jest podmiotem korzystającym ze środowiska i tym samym nie jest zobowiązany do przedkładania sprawozdawczości i ponoszenia opłat.

Przeczytaj: W Liszkowie robią prąd z warzyw i mączki

- Jeśli mamy do czynienia ze szkołą jazdy, to należy obliczyć, ile w danym półroczu zużywamy paliwa w samochodach wykorzystywanych do nauki - wyjaśnia Sosnowska. - Potem przeliczamy litry paliwa na tony i tę ilość mnożymy przez określoną w danym półroczu stawkę. Ta jest ustalana na nowo co roku.

Opłaty wpływają do budżetów gmin i powiatów. Są przeznaczane na proekologiczne inwestycje (np. na budowę urządzeń przeciwpowodziowych).

Więcej informacji na stronie www.kujawsko-pomorskie.pl w zakładce: „Środowisko”.