Głosowanie w naszym plebiscycie medycznym trwa. Dziś prezentujemy jedną z aptek ubiegających się o tytuł najbardziej przyjaznej pacjentowi.
Wśród placówek, które zostały wytypowane przez naszych Czytelników, znalazła się funkcjonująca już od 1990 roku bydgoska apteka "Salvia".
- Doskonale znamy większość naszych pacjentów - mówi Danuta Kuras, kierowniczka - Z chęcią z nimi rozmawiamy, udzielamy porad.
SONDA SMS
Pytanie: Czy leki zażywane przez Pana/Panią podrożały od 1 stycznia?
Koszt SMS 62 gr brutto
Dziennie z usług apteki korzysta około stu osób. Choć wiele zależy od pory roku. Jak wyjaśnia kierowniczka, z reguły najwięcej pacjentów trafia do "Salvii" jesienią, w czasie szczytowej zachorowalności na grypę.
Jak wówczas z wirusami radzą sobie farmaceuci, którzy mają niemal nieustanny kontakt z chorymi? - Od czasu do czasu zażywamy preparaty wspomagające odporność - odpowiada Danuta Kuras. - Oczywiście jesteśmy także zaszczepieni. Ale, jak przyznaje, wieloletnia praca z pacjentami sprawia, że organizm sam uodparnia się na krążące w powietrzu wirusy.
Zobacz rankingi Plebiscytu Medycznego w kategoriach:
- lekarz
- pielęgniarka
- położna
- ratownik medyczny
- przychodnia
- apteka
Nie bez wpływu na liczbę osób przychodzących do apteki pozostają także reklamy leków i oczywiście... pieniądze. - Wzmożony ruch zauważamy, gdy pacjenci otrzymują renty i emerytury - wyjaśnia Danuta Kuras.
A jak apteka radzi sobie od 1 stycznia, czyli od dnia, w którym zaczęła obowiązywać nowa ustawa refundacyjna? - Był mały problem, ponieważ lekarze dysponowali jeszcze starymi bloczkami recept - odpowiada kierowniczka. - Ale sytuacja jest już opanowana.
Sporadycznie, ale zdarzają się blankiety z dodatkową pieczątką "Refundacja leku do decyzji NFZ". - Zgodnie z apelem ministra, zapisane na takiej recepcie leki wydajemy ze zniżką - kwituje kierowniczka "Salvii".