Ostani koncert zespołu muzyki dawnej w Tucholi
Ostatni koncert zespołu muzyki dawnej w towarzystwie chóru "Camerata" i byłych członków zespołu zaplanowano w kościele pw. Bożego Ciała.
Na samym początku ks. Ireneusz Kalf zaznaczył, że nie będzie to zwykły koncert. - To koncert z okazji 20-lecia istnienia zespołu muzyki dawnej i pożegnalny koncert, a to zmusza do nostalgii - podkreśli ksiądz proboszcz.
Głos zabrał Roman Tyrański, który stwierdził, że minęło dwadzieścia lat i taki szmat czasu zmusza do refleksji. Przywitał wszystkich gości i dodał, że ten ostatni koncert nie będzie dla nich łatwy i oddał głos małżonce.
Marzenna Tyrańska powitała publiczność. Głos jej się łamał, było widać, że jest to dla niej trudna chwila. Ten ostatni koncert i decyzja, którą podjęli, wiele ją kosztowała. - Kłaniam się przed państwem i dziękuję przede wszystkim za to ze jesteście dzisiaj z nami - mówiła. - Dwadzieścia lat temu zaczynaliśmy, wystąpiliśmy z pierwszym koncertem, też z kolędami. Dwadzieścia lat temu, dokładnie 15 stycznia. Mieliśmy wtedy założone białe bluzeczki, jeden flet i mandolinę i wydawało nam się, że to zespół muzyki dawnej. Co się działo i jak się rozwinęliśmy, przeszło najśmielsze oczekiwania nas wszystkich. Występowaliśmy w kraju i za granicą, otrzymywaliśmy nagrody. Marzeniem każdego zespołu muzyki dawnej jest zdobycie najważniejszej nagrody "Złotej Harfy Eola". My ją zdobyliśmy, ale najważniejszą nagrodą dla mnie jest to, że państwo jesteście z nami. Byliście i jesteście. Dziękuję.
Marzenna Tyrańska ze wzruszeniem mówiła, ze miała ogromny problem, co powiedzieć przed tym ostatnim koncertem. - Miałam kłopot z zebraniem myśli, nasunęły się wspomnienia, początki działania i kolejne jubileusze. Przypomniałam sobie pierwszy skład, osoby, które z nami śpiewały - snuła wspomnienia. - Dziś są z nami pierwsi członkowie zespołu, ale nie wszyscy mogli dojechać. Mamy dla państwa niespodziankę i razem z chórem "Camerata" zaśpiewamy dla państwa ostatni raz. Ożywiliśmy nutki, które gdzieś tam leżały, a dziś zamykamy ten etap.
Koncert był niezwykły, a po koncercie podziękowaniom i życzeniom nie było końca. Chór śpiewał i śpiewał i trudno było się rozstać. Była też specjalna niespodzianka dla Romana i Marzenny Tyrańskich. Przygotowali ją członkowie zespołu i chóru. - Dziękowali wszyscy, ksiądz, burmistrz, członkowie stowarzyszeń i koledzy z tucholskich szkół oraz zwykli mieszkańcy Tucholi.
- Dziękujemy za to, że mogliśmy słuchać tak wspaniałej muzyki, to dla nas niebywałe przeżycie - podkreślano. - Marzeno, nie wierzymy, że ty kończysz, może jednak jeszcze się zastanowisz i...
Czytaj e-wydanie »