https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ostatni mecz Olimpii Grudziądz był jak cała runda. Do kitu! [wideo]

(DARK)
Grudziądzanie mają o czym myśleć przed rundą wiosenną.
Grudziądzanie mają o czym myśleć przed rundą wiosenną. Paweł Skraba
W słabym stylu pożegnali się z rundą jesienną grudziądzanie. W Ząbkach przegrali 1:2. Ten mecz jak w soczewce pokazał wszystkie złe rzeczy, z którymi biało-zieloni nie potrafi poradzić sobie przez pierwszą część sezonu 2013-14.

Niby zawodnicy Olimpii walczą, prowadzą grę, mają swoje okazje, ale to rywale zdobywają bramki i punkty. Wykorzystują pierwszą nadarzającą się okazję. Nie marnują szansy, która się stwarza. Wykorzystują w pełni błędy popełniane przez biało-zielonych. Nie inaczej było w Ząbkach. Pierwszy gol został stracony po serii błędów, potem po raz kolejny zespół grał osłabiony.

W grze Olimpii i osiąganych przez nią wynikach nie sposób doszukać się jakiejś stabilizacji. Wszystko funkcjonuje od przypadku do przypadku. Nie można doszukać się żadnych symptomów, że może być lepiej i zespół będzie znaczącą siłą na zapleczu T-Mobile Ekstraklasy. Można zaklinać rzeczywistość, mówić o braku szczęścia, farcie rywala, ale to w żaden sposób nie poprawi sytuacji. Optymista powie, że do miejsca dającego awans brakuje tylko 6 pkt; natomiast pesymista podkreśli, że tylko 6 "oczek" przewagi jest nad strefą spadkową. Kto ma rację? Patrząc na to co prezentowali grudziądzanie, bardziej skłaniałbym się do tej drugiej opcji.

Biało-zieloni nie dali żadnych argumentów do ręki, by zaliczyć ich do grupy zespołów bijących się o awans. Cztery wygrane w środku sezonu, chociaż to najlepsze osiągnięcie w historii klubu w I lidze, nie znaczy wiele w kontekście wyników z początku i końca rundy, które były nieudane. Nie ma co szczycić się wygraną nad Energetykiem, który grał w dziewiątkę.

W tej rundzie żaden mecz Olimpii nie zapadł mi w pamięci, bym mógł powiedzieć, że zespół zdominował rywala od początku do końca i potwierdził to okazałym wynikiem. Za jedno spotkanie należą się czapki z głów: za mecz z Termaliką. Zespół przegrywał 0:2. Grał w osłabieniu i potrafił doprowadzić do remisu. Wygrane po 3:1 nad Puszczą Niepołomice, GKS Tychy i Okocimskim Brzesko przyjmuję jako normę. Nie przekonują mnie argumenty, że liga jest wyrównana i każdy może wygrać z każdym. To świadczy o jej słabości. Klasowy zespół, za jaki chce uchodzić Olimpia, powinien to wykorzystać. Przecież drużyna jest doświadczona, budowana od kilku sezonów i tym powinna pokonywać rywali. Jest niestety, zgoła odmiennie. A może jest drugie dno, o którym nie chce nikt powiedzieć i dlatego wynik jest dużo poniżej oczekiwań. Przynajmniej dla niżej podpisanego.

Tomasz Kafarski po meczu.

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

M
Michał

Sprawdza się opinia , że "Olimpia" Grudziądz jest przytuliskiem zdezelowanych ekstraligowców , którzy w tym klubie mają jak u Pana Boga za piecem. A może zmienić im angaże na "akordowe" ?..

e
eternity

powinni myśleć o zmianie trenera i to jak najszybciej!

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska