Zooleszcz Gwiazda - Dojlidy Białystok
ZOOLESZCZ GWIAZDA - DOJLIDY 6:4
Punkty: Franc 1,5, Jendrzejewski 1,5, Białek 1,5, Rybak 1,5 - Zheng Meng 2, Napiórkowski 2, Zdzienicki 0, Włóczko 0, Anchim 0.
Wyniki gier: Białek - Meng 0:3, Franc - Włóczko 3:1, Rybak - Napiórkowski 0:3, Jendrzejewski - Zdzienicki 3:0, deble Jendrzejewski, Białek - Meng, Zdzienicki 3:2, Franc, Rybak - Napiórkowski, Anchim 3:2, Białek - Anchim 3:0, Jendrzejewski - Meng 0:3, Franc - Napiórkowski 1:3, Rybak - Włóczko 3:2.
W sobotę przed meczem okazało się, że nie może zagrać Zbigniew Leszczyński. - Mam kłopoty z plecami, ale w składzie się awizowałem. Dzięki temu Włóczko, który nie lubi ze mną grać, zmienił stół i trafił na Franca, zdecydowanie mu ulegając. To pozwoliło wyrównać stan meczu - mówi Leszczyński.
W 1. grze Chińczyk Meng pewnie pokonał bowiem Białka, a potem na 2:1 podwyższył drugi z liderów gości - Napiórkowski. Na szczęście Jendrzejewski wyrównał na 2:2.
W sumie o zwycięstwie bydgoszczan zadecydowały deble. Oba padły łupem gospodarzy, ale po pięciosetowej, morderczej walce. Oba w piątych setach kończyły się na przewagi 13:11! - Emocje były niesamowite. Szczelnie wypełniona kibicami hala Gwiazdy była świadkiem zaciętej walki - dodaje kapitan zespołu.
Przy prowadzeniu 4:2 na 5:2 podwyższył Białek, ogrywając Anchima. Potem obaj liderzy Dojlidów wygrali swoje potyczki, zmniejszając dystans do 5:4 dla Gwiazdy. - Przed meczem remis 5:5 brałem w ciemno, bo ekipa z Białegostoku jest naprawdę mocna. Ale pojawiła się szansa na sukces i wykorzystał ją Rybak. I to po jakiej walce! - opowiada Leszczyński.
Tenisista gospodarzy wygrał mecz 3:2. Pierwszego seta łatwo - 11:3. W drugim prowadził 9:5, by przegrać 10:12... W trzecim uległ Włóczko 19:21! W czwartym przegrywał juz 0:5, ale wygrał 13:11. Wreszcie w piątym od początku nie układała mu się gra, gdyż było 1:5 i 7:10. Ale wytrzymał ciśnienie i wygrał 12:10!
- Kibice na stojąco śledzili ostatnie piłki. Radość po ostatniej - zwycięskiej była duża. Ta wygrana pozwoliła nam doszlusować do czołówki i liczyć na miejsce w "czwórce". Co więcej, podobno z usług Chińczyka, ze względów finansowych, zrezygnował GLKS Nadarzyn i jest szansa, że włączymy się do walki nawet o trzecie miejsce, bo Dekorglass Działdowo i Pogoń Lębork są raczej poza zasięgiem. W tenisie wiele się zmienia, któryś z klubów może zrezygnować i wtedy pojawiłaby się szansa nawet na awans do ekstraklasy i to już w pierwszym sezonie występów na jej zapleczu. Kluczowe będą dwa najbliższe mecze: za dwa tygodnie z wiceliderem Pogonią w Lęborku oraz 9 lutego u siebie z GLKS Nadarzyn - kończy Zbigniew Leszczyński.
W innych meczach 10. kolejki: MRKS - Hals 3:7, AZS G. - Spójnia 4:6, Dekorglass - GLKS 10:0. Mecz Słoneczny Stok - Pogoń został przełożony na 17 lutego. Gwiazda jest aktualnie piąta ze stratą punktu do Dojlidów i 3 do GLKS.
Czytaj e-wydanie »