"Echo Dnia" opisuje tragedię, która zdarzyła się w Sudole pod Ostrowcem. Na terenie tamtejszego wyrobiska, gdzie znajduje się składowisko odpadów poprodukcyjnych, był przysypany człowiek. Policję o wszystkim powiadomił pracownik firmy, która ochrania teren. Z jego relacji wynikało, że dwaj pracownicy zauważyli fragment ciała wystający ze składowiska.
Na terenie złomowiska znajduje się wykop głęboki na 17 metrów. W nim na skarpie około dwóch metrów od powierzchni ziemi z hałdy odpadów widać było plecy człowieka. Ratownik odkopał mężczyznę i wydobył go na powierzchnię. Niestety, już nie żył.
Mężczyzna, który zginął, to 25-letni mieszkaniec gminy Bodzechów. Jego zaginięcie zgłosiła rodzina we wtorek wieczorem.