Wszystko zaczęło się od kolizji na przejściu dla pieszych przy ul. Łyskowskiego w Toruniu.
Adrian S. potrącił przechodzącą po pasach osobę i uciekł z miejsca wypadku. Razem z kolegą Mariuszem W. wpadł na pomysł, by zmienić umowę dotyczącą sprzedaży samochodu, którym jechał i w ten sposób zatrzeć za sobą ślad. Namówił do tego swoją dziewczynę Karolinę S., która była właścicielem auta. Wspólnie postanowili, że umowa sprzedaży samochodu zostanie sporządzona ze wsteczną datą. Znaleźli chętnego na samochód, któremu nie wspomnieli o prawdziwych powodach sprzedaży.
Po udanej transakcji oskarżeni skontaktowali się z nowym właścicielem auta i dopiero wtedy opowiedzieli mu całą historię. Udało im się nawet przekonać mężczyznę, żeby wziął winę za wypadek na siebie.
Gdy cała sprawa wyszła na jaw śledczy podjęli decyzję, by wznowić postępowanie. Adrian S., Karolina S. i Mariusz W. staną przed sądem. Za fałszowanie dokumentów i podstępne próby uchylenia się od odpowiedzialności za wykroczenie, grozi im do trzech lat więzienia.