https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Oszukują nas

Andrzej Bartniak
Mieszkanie w najwyższym punkcie Świecia ma swoje zalety i wady. W obu przypadkach chodzi o wodę. Wprawdzie nie trzeba obawiać się powodzi, problemem jednak jest zapewnienie odpowiedniego ciśnienia w najwyższych kondygnacjach
Mieszkanie w najwyższym punkcie Świecia ma swoje zalety i wady. W obu przypadkach chodzi o wodę. Wprawdzie nie trzeba obawiać się powodzi, problemem jednak jest zapewnienie odpowiedniego ciśnienia w najwyższych kondygnacjach
- To jakaś kpina! - denerwują się mieszkańcy osiedla Marianki IV, którzy nie mogą się wieczorem wykąpać z powodu słabego ciśnienia wody. Żale kierują do spółdzielni. Tam słyszą: - To nie my. To wina ZWiK-u. Wodociągi odbijają piłeczkę: - Bloki są źle zaprojektowane.

- Czasami dosłownie człowieka zalewa krew, gdy rano się spieszy do pracy i nie może się umyć, bo woda z kranu leci z intensywnością przypominającą kubek nieka-pek mojej córki - żali się pan Michał mieszkający przy ul. Piłsudskiego w Świeciu. - To nie są incydenty, nad którymi można przejść do porządku dziennego, lecz ciągły stan. W godzinach południowych jest w miarę, ale gdy wszyscy przychodzą z pracy i zaczyna się: gotowanie, pranie i mycie, na ostatnich piętrach zaczyna brakować wody. Zresztą w przypadku ciepłej, temperatura też pozostawia wiele do życzenia.

Oszukują nas

Trudno określić, ile podobnych skarg w ostatnich miesiącach odebrał Rafał Grabski, prezes spółdzielni "Pomóż sam sobie". Za kilka dni klucze od swoich mieszkań odbiorą właściciele szóstego ich bloku. - Mogę się tylko domyślać, że część z nich dołączy do grona niezadowolonych - stwierdza. - Ale tego, co zafundował nam Zakład Wodociągów i Kanalizacji w Świeciu, nie byliśmy w stanie przewidzieć. Czujemy się oszukani. Ich deklaracje to jedno, a rzeczywistość najwyższej położonej części osiedla Marianki - to drugie. Po lekturze pism, jakie otrzymaliśmy w tej sprawie z wodociągów, wynika jedno: "Nie powinno się budować tak wysoko".
Z taką interpretacją nie zgadza się prezes ZWiK. - Gdyby położenie budynków wzięto pod uwagę w fazie projektowania, nie byłoby tych wszystkich problemów - przekonuje Andrzej Kozłowski. - Podobne trudności pojawiły się przy ul. Hallera. Zamontowano zestaw hydroforowy podnoszący ciśnienie w budynku i kłopoty ustąpiły jak ręką odjął - podpowiada rozwiązanie.
- Zrobilibyśmy to, gdyby od razu powiedziano, że zamiast pięciu atmosfer - jak widnieje w warunkach przyłącza wody - będą podawane tylko dwie i pół - odpowiada Grabski. - Oczywiście, można pomyśleć o zestawie hydroforowym, ale kto za to zapłaci?
Jak przekonuje Kozłowski, na Mariankach IV, w końcowym odcinku sieci, woda nie może być pompowana pod ciśnieniem pięciu atmosfer. - Teoretycznie jest to możliwe, ale wtedy mieszkający np. przy Wojska Polskiego otrzymywaliby siedem, osiem - wyjaśnia. Nie wytrzymałyby tego żadne wężyki w spłuczkach.

Będziemy pompować

Sprawa nie jest jednak beznadziejna. Na początku lipca powinna zostać uruchomiona nowa pompowania przy ul. Krausego. Jej zdaniem będzie zwiększenie ciśnienia wody w obrębie osiedla Marianki. Nie wiadomo jednak czy ta inwestycja rozwiąże kłopoty spółdzielców z "Pomóż sam sobie".

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska