Komunikat z logo Caritas naklejony na drzwi w klatce schodowej w bloku na Osowej Górze w Bydgoszczy. "Dnia (...), w godz. (...), Caritas zorganizuje zbiórkę używanej odzieży. Kto ma zbędną odzież, może wystawić ją w worku przed klatką schodową. Pracownicy i wolontariusze Caritas dary odbiorą i przekażą je potrzebującym".
Zobacz także: "Ja tego dziecka jednak nie chcę". 17 matek tylko w ciągu roku zostawiło swoje dzieci w bydgoskich szpitalach
Tego typu ogłoszenia to jednak przekręt. - Ktoś się pod nas podszywa. Nie prowadzimy zbiórek odzieży i zabawek po domach - mówi ks. Wojciech Przybyła, dyrektor Caritas diecezji bydgoskiej. - I nie my bierzemy odpowiedzialność za przekazane dary.
Oszuści grasują od około tygodnia po różnych osiedlach w Bydgoszczy. Ulotki z zapowiedziami akcji charytatywnych rozwiesili m.in. na Osowej Górze, w Fordonie, na Bartodziejach. Termin "zbiórki" się zbliża.
Caritas - ta prawdziwa - zwróciła się z prośbą do wszystkich parafii istniejących na terenie diecezji. Poprosiła księży, żeby na niedzielnych mszach ostrzegli wiernych przed oszustami. I przedwczoraj, kto poszedł do kościoła, z ambony taki komunikat usłyszał.
Caritas jest jedną z poszkodowanych, ale zarówno tych oszukanych, jak i tych, pod których oszuści się podszywają, jest mnóstwo. Każdego dnia w naszym regionie na policję zgłasza się średnio 14 oszukanych osób. A ta liczba wzrasta.
Więcej w papierowym wydaniu Gazety Pomorskiej lub w e-wydaniu.
Czytaj e-wydanie »