Pesa wygrała największy tramwajowy przetarg w Europie, opiewający na blisko 1,5 mld zł. Wczoraj pokazała pierwszy ze 186 pojazdów, jakie w ramach historycznej umowy mają jeździć po Warszawie.
Obejrzyj ten tramwaj! (zdjęcia)
Prezentację zorganizowano m.in. z myślą o lokalnych samorządowcach. - To że w miarę łagodnie przeszliśmy kryzys, jest zasługą zysków z eksportu. Mieliśmy sporo zagranicznych kontraktów - szczególnie z Włoch - tłumaczy Michał Żurowski, rzecznik Pesy. - W tym roku chcielibyśmy zdobyć więcej zleceń z Polski, a szczególnie z regionu.
Sylwetka Tomasza Zaboklickiego, prezesa Pesy
Prezentacja dla bydgoskiej władzy
Na Kujawach i Pomorzu jeżdżą tylko dwa tramwaje Pesy. Korzystają z nich pasażerowie w Bydgoszczy. Pojazdów bydgoskiej firmy może być więcej w jej „rodzinnym” mieście. Kiedy? Na przykład wtedy gdy zostanie uruchomiona trasa do Fordonu. Przy okazji tej inwestycji ma być kupionych 12 szynowych pojazdów. Producent zostanie wybrany w przetargu, który raczej nie będzie ogłoszony w tym roku.
Co na to Toruń?
Również Toruń szykuje się do rozbudowy infrastruktury tramwajowej. Będzie to związane z realizacją projektu BiT City, łączącego miasto Kopernika z Bydgoszczą. - Być może w tym roku ogłosimy przetarg na zakup pojazdów. Teraz określamy jakie wymogi muszą one spełniać - mówi Piotr Rama, zastępca dyrektora MZK w Toruniu. - Znamy produkty Pesy. Czy wybierzemy jej ofertę, będzie zależeć od tego czy firma spełni warunki specyfikacji i zaproponuje korzystną cenę.
Czytaj też: Dlaczego bydgoska Pesa przetrwała, a Romet musiał upaść?
