Grudziądz. Galeria fotografii w Wojskowej Specjalistycznej P...
Pacjenci są "za". - Gdy czas przed gabinetem się dłuży, oglądamy fotografie. Są naprawdę ładne... - przyznają.
Pomysł na galerię fotograficzną w Poliklinice rzucił jej pracownik, Sławomir Krajewski (informatyk). Jego pasją jest fotografowanie. - Mieliśmy sporo prac wykonanych m.in. podczas Grudziądzkich Spacerów Fotograficznych. Mogliśmy je zaprezentować. Dyrektorowi przychodni, Andrzejowi Małeckiemu pomysł przypadł do gustu - objaśnia Sławomir Krajewski. - Oprócz mnie, swoje zdjęcia zgodzili się wyeksponować na tej wystawie Ewa Grzeszczuk, Mariusz Nasieniewski, Wojciech Łączkowski i Arkadiusz Kikulski. Będzie prezentowana do końca wakacji. Później pojawią się nowe prace.
Zobacz też: Poradnie specjalistyczne Polikliniki wojskowej w Grudziądzu oddane po remoncie [zobacz zdjęcia]
Proza miasta na ścianach
Wyeksponowanych jest 30 prac pod hasłem "Proza miasta czyli miejsca i detale Grudziądza niekoniecznie oczywiste". Na parterze pawilonu nr 3 (wyremontowany budynek z laboratorium, poradniami specjalistycznymi i windą) są fotografie czarno-białe. Na piętrze zaś można podziwiać także zdjęcia barwne.
- Gdy tylko wchodzi się do odnowionego budynku, od razu rzuca się w oczy czystość i estetyka. Dopiero później chorzy przyglądają się temu, co widzą na ścianach. Prawda jest taka, że ciężko chory człowiek myśli głównie o swoich dolegliwościach i jest mu obojętne, co umieszczono na ścianie - twierdzi pani Daniela Olszewska, mieszkanka Świętego koło Łasina. - Gdy jednak pacjent zaczyna się przyglądać, skupia myśli na tym, co przedstawia fotografia. Zdjęcia są bardzo ładne. To dobry pomysł, aby lansować miejscowych, grudziądzkich twórców. Wcześniej w tej przychodni były zdjęcia pacjentów siedzących w korytarzu na krzesłach, czekających na wizytę w gabinecie lekarskim. Fotografie miasta są bardziej optymistyczne. Odwracają uwagę od choroby, a tu, do kardiologa, czeka wiele osób ciężko chorych, po bypasach i innych poważnych operacjach. Lubię czarno-białe fotografie. Mają swój czar. Są spokojniejsze.
Na piętrze grudziądzanka, Anna Różyńska przygląda się kolorowym fotografiom miasta wykonanym o zmierzchu, z wysokich obiektów. - Są śliczne! Grudziądz jest pięknym miastem, czego na co dzień nie zauważamy. Widzą to wrażliwi artyści - komentuje wystawę. - Wiele z tych prac chętnie powiesiłabym w swoim domu.
- Kiedyś tak zapatrzyłam się na te zdjęcia, że niemal przegapiłam swoją kolejkę do ginekologa! - śmieje się pani Maria Wesołowska z Tarpna. - Zastanawiałam się, gdzie takie ładne detale fotograficy uchwycili. Niektóre łatwo rozpoznać: "rybę" fontanny na Rybnym Rynku czy schody wieży Klimek. Ale inne - nie wiem!
Sztuka "przyszła" do ludzi
- Jakby mimochodem przyzwyczajamy ludzi do obcowania z dobrymi, interesującymi pracami, żeby stawiali na sztukę a nie na kicz - mówi Mariusz Nasieinicjator Grudziądzkich Spacerów Fotograficznych, absolwent Sopockiej Szkoły Fotografii.
- Udostępniliśmy w naszej przychodni przestrzeń naszym grudziądzkim fotografikom, bowiem tworzą wartościowe prace, które z przyjemnością się ogląda - podkreśla Andrzej Małecki, dyrektor WSPL.
- Pacjenci reagują na tę naszą galerię. Byli tacy, którzy chcieli kupić którąś z prac - mówi Sławomir Krajewski. - Jednak nie sprzedajemy ich. Kto chce, musi kontaktować się z autorami fotografii.
Czytaj e-wydanie »