Była sobie fabryka lnu
Teren w okolicach ulic Inowrocławskiej, Fabrycznej i Topolowej to dziś najbrzydsza część Pakości. Straszą zwłaszcza ruiny byłej fabryki lnu.
- Ten teren należy do Skarbu Państwa. Gdyby były to teren gminny, już dawno zrobilibyśmy z nim porządek. Zbieram cięgi od ludzi za to, że mury starej fabryki cały czas straszą. Nie możemy jednak tego tematu ugryźć. Komornik podchodził już do sprzedaży tego terenu. Robił to jednak nieskutecznie. Pisaliśmy skargi do prokuratury i prezesa sądu. Bezskutecznie - opowiada burmistrz Pakości Wiesław Kończal.
Ruch na Noteci
Gmina ma otrzymać 1,3 miliona złotych na rewitalizację terenów poprzemysłowych w Pakości. Ruin po "Linum" ona jednak nie obejmie. Uporządkowany zostanie teren starej oczyszczalni ścieków oraz sąsiadujące z nią nabrzeże Noteci. - chcemy, by powstała tu nieduża stanica żeglarska - zdradza burmistrz.
Najprawdopodobniej w sąsiednim Barcinie powstanie podobna. - Liczymy na to, że uaktywnimy szlak turystyczny na Noteci. Ruch żaglówek i kajaków na Noteci z pewnością się zwiększy.
Burmistrz liczy również na to, iż za pieniądze pozyskane na rewitalizację uda się jeszcze oczyścić dno mocno zarośniętej dziś rzeki. Przypomnijmy, że Pakość należy do Związku Gmin Nadnoteckich, który od wielu już lat propaguje budowę sieci stanic nad Notecią. Jest więc szansa, że tematy roztrząsane dotąd tylko na papierze, zaczną się urzeczywistniać.
