Starania Rady Miejskiej Pakości wsparł Michał Sztybel, Wojewoda Kujawsko-Pomorski, który osobiście wizytował teren składowiska.
- Wojewoda jest w pełni świadom skali zagrożenia, dlatego wystąpił z interwencją do Minister Klimatu i Środowiska, Pauliny Hennig-Kloski. Rozwiązanie tego problemu wymaga wsparcia merytorycznego i finansowego władz centralnych, gdyż skala wyzwania przekracza możliwości naszego lokalnego samorządu - informuje Michał Siembab, burmistrz Pakości.
Przypominamy, że na terenie składowiska w Giebni zwieziono ponad milion ton odpadów, w tym w dużej mierze odpadów niebezpiecznych, o różnorodnym składzie, trudnych do jednoznacznego zakwalifikowania pod jednym kodem odpadów. Zgromadzone dane ewidentnie wskazują, że składowanie tych odpadów jest wynikiem działalności przestępczej. W sprawie tej prowadzone są działania śledcze przez prokuraturę przy wsparciu Centralnego Biura Śledczego Policji.
Jedyny taki przypadek w kraju
Bliska odległość składowiska od Noteci i Kanału Noteckiego oznacza ryzyko przedostania się niebezpiecznych substancji do wód powierzchniowych. Czas podjęcia działań jest zatem kluczowy. W Polsce nie ma drugiego przypadku tak dużej ilości odpadów zgromadzonych w jednym miejscu w sposób nielegalny.
- Sytuacja ta ma charakter bezprecedensowy i stanowi szczególne zagrożenie dla środowiska oraz zdrowia mieszkańców regionu. Gmina Pakość, w ramach standardowych procedur oraz dostępnych narzędzi prawnych, nie jest w stanie samodzielnie rozwiązać tego problemu. Skala zjawiska jest ogromna - dla zobrazowania wskazuję, że ilość zgromadzonych odpadów odpowiada około siedmiu latom spalania pełnego wolumenu odpadów w bydgoskiej spalarni - apeluje Michał Sztybel.
Wojewoda prosi o spotkanie z Pauliną Hennig-Kloską z udziałem Generalnego Inspektora Ochrony Środowiska, aby wspólnie omówić działania zaradcze i wsparcie ze strony administracji rządowej. Zachęca do wizyty w województwie kujawsko-pomorskim i osobistego spotkania z burmistrzem Pakości.
