Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pakość, powiat inowrocławski

Dariusz Nawrocki i Dominik Fijałkowski
Jak się żyje w Pakości? Co podoba się mieszkańcom, a co chcieliby zmienić? Odpowiedzi na te pytania szukali: Dariusz Nawrocki i Dominik Fijałkowski
Jak się żyje w Pakości? Co podoba się mieszkańcom, a co chcieliby zmienić? Odpowiedzi na te pytania szukali: Dariusz Nawrocki i Dominik Fijałkowski
Pakość to miasteczko leżące nad Notecią, na pograniczu Kujaw, Pałuk i Wielkopolski. Słynie przede wszystkim z Kalwarii Pakoskiej.

Edward Truszczyński

Pakość, powiat inowrocławski

urodził się na Mazurach, w Pakości mieszka od 33 lat, sprowadził się tu za swoją małżonką
- Najważniejszym problemem Pakości jest ogromny ruch samochodów ciężarowych, jaki przechodzi przez nasze centrum. Budynki się trzęsą. Wszystko w domu podskakuje. Ściany pękają. Mieszkańcy naprawiają spękania, które za chwilę znów się pojawiają. W 2004 zorganizowaliśmy protest. Zastanawiamy się, czy znów nie będzie trzeba zablokować drogi. Rozwiązaniem mogłoby być dla nas dokończenie modernizacji drogi powiatowej Rybitwy - Janikowo. Jeden wiadukt o odpowiednim tonażu został wybudowany. Pozostał jeszcze jeden most. Nic jednak się w tej sprawie nie dzieje. Efekt jest taki, że samochody ciężarowe jadące do Janikowa lub do Polomarketu jeżdżą przez centrum Pakości. Jeśli nic się nie zmieni, będziemy występować do zarządcy drogi wojewódzkiej o odszkodowania. Nie możemy czekać aż nasze domy się porozlatują.

Kamila Karpowicz

Pakość, powiat inowrocławski

ma 21 lat, w Pakości mieszka od dziecka, uczy się w liceum wieczorowym w Inowrocławiu, chodzi na kursy doszkalające, chce sobie poukładać życie
- W Pakości niezbyt dobrze mi się żyje. Mam bowiem problemy z mieszkaniem. Wszystko było dobrze do czasu, gdy zmarła mi babcia, która mnie wychowywała. Miałam 16 lat. Zostałam sama. Trafiłam do rodziny zastępczej. Gdy skończyłam 18 lat, wróciłam do mojego domu. Okazało się, że przebywam tam nielegalnie, gdyż nie jestem głównym najemcą, a mieszkanie należy do gminy. Teraz mam zasądzoną eksmisję bez wskazania lokalu socjalnego. Nie wiem, jaka czeka mnie przyszłość. Gdybym wreszcie znalazła swój własny kąt, żyłoby mi się nienajgorzej. Żyję z tego co da mi opieka społeczna. A jest różnie. Czasami dostanę 300, a czasami 400 złotych. No i bony na jedzenie. Chodzę na kurs florystyczny. Mam ukończony kurs cukiernika. Może wreszcie uda mi się znaleźć pracę.

Ryszard Ziętara

Pakość, powiat inowrocławski

jest rodowitym mieszkańcem Pakości, urodził się tu prawie 60 lat temu, tu wychowali się jego synowie, uwielbia jeździć rowerem, często pokonuje nim pętlę Pakość-Janikowo-Czekatowo-Pakość
- W Pakości i okolicy bardzo brakuje mi ścieżek rowerowych. Jeżdżę więc po tych naszych wąskich drogach. Jak mija mnie tir, nie raz muszę uciekać do rowu. Byłoby fantastycznie, gdyby ścieżka rowerowa powstała wzdłuż Jeziora Pakoskiego. Mamy zaledwie fragment ścieżki przy ulicy Jankowskiej. Niestety w pewnym momencie się kończy. Dalej trzeba jechać wąską drogą. A jezdnie na terenie gminy są bardzo połatane. Po deszczach kałuże stoją w dołach, zamiast spływać do kanalizacji. Mankamentem w naszej gminie jest również most w Lechowie, przez który mogą przejeżdżać pojazdy nie cięższe niż 15 ton. Efekt jest taki, że wielkie ciężarówki jeżdżą przez centrum Pakości. A część miasteczka jest wybudowana na trzęsawisku. Na ulicy Szerokiej aż czuć, jak wszystko się trzęsie. W Pakości przydałoby się też więcej zieleni oraz firm dających miejscowym pracę.

Krystyna Białobrzeska

Pakość, powiat inowrocławski

od urodzenia mieszka pod Pakością, na tym terenie ma rodzinę, jest tu jej dobrze; nigdy nie myślała o tym, by się stąd wyprowadzić
- Większość ludzi z Pakości pracuje poza miastem. I to jest największy problem. W naszym mieście brakuje pracodawców. Osobiście również muszę codziennie dojeżdżać do Krotoszyna. Całe szczęście nie mam żadnych kłopotów z autobusami. Jeździ ich sporo na tej trasie. Praktycznie autobus mamy co godzinę. Jak chcę zrobić jakieś większe zakupy, wyjeżdżam do dużego miasta. Lubię jeździć do Bydgoszczy lub do Torunia. Z połączeniami autobusowymi nie mamy żadnych problemów. Kursują nawet w niedzielę. W Pakości przydałoby się kino. Lubię oglądać filmy. Nie zawsze brakuje czasu na to, by wyjechać na seans wyświetlany w Bydgoszczy lub Inowrocławiu.

Krystyna Buchholz

Pakość, powiat inowrocławski

jest rodowitą mieszkanką Pakości, przeżyła tu wiele niezapomnianych chwil
- Mieszkam w centrum Pakości. Najbardziej uciążliwy jest dla nas hałas spowodowany dużym ruchem samochodów ciężarowych. Brakuje tutaj też miejsc, w których można byłoby kulturalnie spędzać popołudnia. Duże imprezy są, ale organizuje się je stosunkowo rzadko. Ja na kłopoty z organizowaniem sobie wolnego czasu nie narzekam. Mam z mężem pasiekę, więc często wyjeżdżamy poza miasto, na łono natury. Należę do zespołu ludowego. Dwa razy w tygodniu mamy próby. Wyjeżdżamy na różne imprezy. Nie mam więc zbyt wielu powodów do narzekań. Do życia podchodzą bardzo optymistycznie. Cieszę się, że wstaję i słońce świeci. To mi wystarczy.

Romana Krawczyńska z mężem i synkiem

Pakość, powiat inowrocławski

- Pakość to bardzo spokojne miasteczko. Minusem są fatalne drogi. Mieszkamy w Ludkowie, zaledwie kilometr od Pakości. Droga jest bardzo dziurawa. Z tego powodu miałam ostatnio kolizję. Bardzo ciężko jest nam dowozić dziecko do szkoły. Nie można też swobodnie siedzieć w domu przy otwartym oknie. Jak samochody przejeżdżają, strasznie się kurzy. Prosimy już o remont tej drogi od wielu lat. Słyszymy obietnice i na nich się kończy. W Pakości brakuje też porządnego placu zabaw. Jest na osiedlu jeden, ale mały. Pamiętam, jak bawiłam się w ogródku jordanowskim przy szkole podstawowej. W tej chwili wszystko tam wykarczowano. Nic nie ma. Problemem jest też przedszkole. Jest w centrum miasta. Dzieci mają tam bardzo ciasno. Co prawda dla zerówkowiczów przystosowano jedno pomieszczenie w ośrodku kultury, ale dzieci muszą kursować między dwoma budynkami. A kiedyś w Pakości było porządne przedszkole z placem zabaw, przy ulicy Mieleńskiej. Teraz są tam mieszkania.

Rozmowa z Wiesławem Kończalem burmistrzem Pakości

Pakość, powiat inowrocławski

-Niemal wszyscy, z którymi rozmawialiśmy narzekali na natężenie ruchu samochodów ciężarowych w centrum Pakości. Jeden z panów nie wyklucza, iż zdesperowani mieszkańcy znów wyjdą na ulicę i rozpoczną protest.
- Jeszcze trochę cierpliwości. Zdaje sobie sprawę, że trudno wytrzymać ten hałas. Chociaż myślę, że po wymianie nawierzchni, jaką przeprowadziliśmy przed rokiem, trochę się to poprawiło. Najpierw trzeba zlikwidować wąskie gardło na drodze Lechowo-Janikowo. To jest droga powiatowa. Pierwszy etap został wykonany. Mamy już wiadukt, po którym mogą jeździć samochody do 50 ton. Problem jest z drugą przeprawą. Rozmawiałem z dyrektorem Zarządu Dróg Powiatowych. Trwają przygotowania. Powiat ma jednak kłopot. Liczył, że projekt ten znajdzie się na liście kluczowych. To mu nie wyszło. Z tego co wiem powiat przymierza się jednak do modernizacji mostu. My cały czas lobbujemy za tym, by tę inwestycję zrealizować jak najszybciej.
-Jest jeszcze “mała obwodnica", na którą otrzymacie dofinansowanie.
- Ja nie nazywam tej drogi “małą obwodnicą". To jest przebudowa ulic: Cmentarnej, Mikołaja i Mogileńskiej. Ta droga też częściowo rozładuje ruch w Pakości.
Nie będą jednak z tej trasy mogły korzystać samochody ciężarowe.
- Racja. Natężenie ruchu przez centrum jednak się zmniejszy.
Podejrzewam, że mimo wszystko będą kierowcy ciężarówek, którzy będą łamać zakaz i skracać sobie drogę jadąc “małą obwodnicą".
- Mieszkańcy tego się właśnie obawiają. To jest jednak kwestia egzekwowania istniejących przepisów drogowych. Z założeń wynika, ze będzie to droga podporządkowana, poprzecinana drogami powiatowymi. Kierowcy będą musieli się co kawałek zatrzymywać. Będą mogli jeździć nie szybciej niż 40 kilometrów na godzinę.
Mieszkańcy Ludkowa żalą się na fatalny stan swojej drogi. Kiedy wreszcie doczekają się jej remontu?
- Myślę, że we wrześniu rozpoczną się tam prace. Droga zostanie oczyszczona. Położna zostanie nowa warstwa asfaltu. I powstanie tam wreszcie bardzo ładna droga. Kilka lat temu zrobiliśmy pierwszy odcinek ulicy Mieleńskiej. Teraz zrealizujemy jej przedłużenie.
W tej części miasta na asfaltową nawierzchnię czekają też mieszkańcy ulicy Wyszyńskiego i ulic przyległych.
- Ludzie bardzo długo czekają tu na utwardzenie drogi. Najpierw jednak musimy zrobić kanalizację. Projektanci mieli zakończyć swoje prace do końca listopada ubiegłego roku. Plan zakładał powstanie czterech przepompowni, które ściągałyby ścieki z całego osiedla i wpompowywały do rurociągu tłocznego. Potem doszliśmy do wniosku, że dwie przepompownie wystarczą. Na jedną - lokalizację uzyskaliśmy. Teren, który wydawał się najlepszy na umiejscowienie drugiej przepompowni, był terenem prywatnym, który należy do siedmiu spadkobierców. Rozpoczęły się negocjacje, które trwały pół roku. Chcieliśmy dać każde pieniądze. Nie udało nam się jednak z nimi dogadać. Musieliśmy zmienić lokalizację. Wykupiliśmy inną działkę. Aktualnie trwa przeprojektowywanie. Do końca października powinniśmy mieć dokumentację. Pozostanie jeszcze problem środków finansowych. Bez pomocy z Unii Europejskiej nie uda nam się tej inwestycji zrealizować.
Ludzie z tego właśnie osiedla żalą się, że gmina daje pieniądze na Kalwarię Pakoską, na “małą obwodnicę", a o nich zapomina.
- Gmina musi wykorzystywać szanse jakie się pojawiają. Na Kalwarię Pakoską i przebudowę ulicy cmentarnej mamy zagwarantowane środki zewnętrzne. Musieliśmy podjąć decyzję czy skorzystać z tej szansy, czy z niej zrezygnować. Uznaliśmy, że jest to nasz priorytet.
Bardzo wzruszyła nas historia Kamili Karpowicz, młodej dziewczyny, której los nie oszczędzał. Przyszła do nas, by pożalić się na gminę, która chce ją wyrzucić z mieszkania.
- Użytkowała ten lokal nie będąc głównym jego najemcą. trzeba więc było doprowadzić do eksmisji. Na pewno jednak nie pozostawimy ją bez dachu nad głową. Jakiś pokoik jej poszukamy.
Dziękuję za rozmową.
Ps. Do sprawy Kamili Karpowicz powrócimy w oddzielnej publikacji. Poruszymy również kwestię kina oraz budowy nowego placu zabaw w Pakości.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska