Ma intensywnie koralowoczerwony kolor, ale intensywny jest również... jego smród. Okratek australijski to grzyb rzadki w Polsce (choć nie podlega ochronie). Ba, według danych podawanych latem, odnotowano około sto jego stanowisk. Tym większym wydarzeniem jest fakt, że - pod koniec września - "palce diabła" znaleziono w Bieszczadach i na Dolnym Śląsku - w okolicach Legnicy.
Okratek australijski pochodzi z Australii, Nowej Zelandii i Tasmanii, więc w polskich lasach jest wręcz egzotyczny. Jak do nas dotarł? Prawdopodobnie, wraz z ziemią i roślinami sprowadzonymi z Australii do europejskich ogrodów botanicznych. W Polsce pierwszy raz odnotowano go, w okolicach wsi Biłgoraj, w latach 70.
Dodajmy, że w lipcu 2021 - w leśnictwie Łośno - na tego jakże niecodziennego grzyba natknął się leśniczy.
"Owocnik okratka ma początkowo kształt jaja, po czym rośnie w formę przypominającą czerwoną ośmiornicę. Grzyb cieszy oko, jednak wydziela nieprzyjemny zapach psującego się mięsa, który jest bardzo interesujący dla much", opisuje Nadleśnictwo Kłodawa.
Gdzie są największe szanse, na napotkanie okratka australijskiego? Przede wszystkim:
- w Karpatach (30% znanych polskich stanowisk)
- w Sudetach
- na wyżynach południowo-wschodniej części Polski
Warto wiedzieć również - Srebrna łyżeczka i gorzki smak nas nie uratują. Te grzyby są trujące!
Nietypowe grzyby w polskich lasach:
