Około południa, do policjantów dotarł sygnał, że od lekarza pełniącego niedzielny dyżur w przychodni, przy ul. Wolności, czuć alkohol.
Przeczytaj także:Pijany mężczyzna, zamiast lakierować wóz strażacki, wybrał się nim na przejażdżkę
- Na miejsce pojechał patrol z alkomatem. Badanie potwierdziło, że mężczyzna jest pod wpływem alkoholu - mówi Michał Głębocki, rzecznik policji w Wąbrzeźnie.
Jak udało się ustalić funkcjonariuszom, medyk rozpoczął dziś pracę, o godz. 8 rano. Do godz. 20 miał dyżurować w ramach "nocnej i świątecznej opieki medycznej". Do chwili, w której został zatrzymany, przyjął czworo pacjentów. - Lekarz udzielał tylko porad, nie wykonywał żadnych zabiegów, więc nie ma obaw, aby bezpośrednio naraził te osoby na utratę zdrowia - dodaje rzecznik Głębocki.
Dyżur od razu przerwano. Lekarz wrócił do domu. Gdy wytrzeźwieje, zostanie przesłuchany.
Szefostwo lecznicy zadbało już o zastępstwo na dyżurze.
Lekarzowi grozi kara aresztu albo grzywny, o której wysokości zdecyduje sąd. Będzie odpowiadał za to, że pod wpływem alkoholu "podjął czynności zawodowe wbrew obowiązkowi zachowania trzeźwości".
Czytaj e-wydanie »