Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pan Edward z Kikoła zna każdy kąt w szkole

Redakcja
Pan Edward mieszka koło szkoły i, niestety, często był do pracy wzywany o różnych porach dnia i nocy.
Pan Edward mieszka koło szkoły i, niestety, często był do pracy wzywany o różnych porach dnia i nocy. Józef Myszkowski
Edward Gołębiewski zna każdy zakamarek budynku Zespołu Szkół w Kikole. Zaczął prace w 1992 roku, niedawno odbyło się jego pożegnanie, bo po 25 latach pracach odchodzi na zasłużoną emeryturę.

- Pracę zawodową rozpocząłem 27 listopada 1968 r. w Kombinacie Budowlanym we Włocławku. W budownictwie jako malarz przepracowałem 24 lata. W roku 1992 z pracy w Szkole Podstawowej w Kikole odszedł na emeryturę pan Baranowski, więc zostałem zatrudniony jako palacz centralnego ogrzewania i konserwator. Dyrektorem szkoły była wtedy pani Stanisława Kowalska, a jej zastępcą pan Leszek Turski - opowiada pan Edward.

Podczas jego pracy cztery razy zmieniali się dyrektorzy, każdego miło wspomina, pamięta również nauczycieli i uczniów, niektórych od zerówki.

Pan Edward mieszka koło szkoły i, niestety, często był do pracy wzywany o różnych porach dnia i nocy. - Wszyscy wiedzieli, że do dyspozycji jestem przez całą dobę, powodowało to, że czasami musiałem zmieniać swoje plany, bo mnie zawsze musiało pasować. Nie narzekam, nigdy nie narzekałem - zaznacza z uśmiechem.

>> Najświeższe informacje z regionu, zdjęcia, wideo tylko na www.pomorska.pl <<

Ze swoją pracą ma również wiele miłych wspomnień. - Najmilej wspominał będę uroczystości, które odbywały się w szkole oraz imprezy dla pracowników. To dzięki pracy w szkole razem z żoną poznaliśmy lepiej nasz kraj i zwiedziliśmy kawałek świata. W 2000 roku wyjechaliśmy na dziesięciodniową wycieczkę do Włoch. Byliśmy w Watykanie, Rzymie, Wenecji, Florencji, Padwie, Weronie, Asyżu, Monte Cassino, Republice San Marino. Na wycieczce z pracownikami szkoły byliśmy także w Czechach, Austrii, na Ukrainie, Słowacji, Litwie w Niemczech - wymienia.

Choć pan Edward przeszedł już na emeryturę, na brak zajęć nie będzie narzekał. W szkole są trzy kotłownie i dyrekcja poprosiła pana Edwarda, by do końca sezonu grzewczego obsługiwał je na zlecenie. Ciężko będzie znaleźć kogoś, kto będzie znał piece tak znakomicie, jak pan Edward. Nie tylko piece, ale każdy kąt w szkole. Mile wspominają go również uczniowie, a emerytowi będzie trochę brakowało szkolnego hałasu i krzyków uczniów.

Co zasłużony emeryt będzie robił w wolnym czasie? - Jestem Prezesem Sekcji Kikół Polskiego Związku Hodowców Gołębi Pocztowych. Gołębie to moja pasja. Mam spore stadko i jest przy czym chodzić. Będę pomagał dzieciom, cieszył się wnukami. Ze szkołą będę utrzymywał kontakt jako emeryt - dodaje pan Gołębiewski. Jak do tej pory, zamierza grać z wnukami, a ma ich trzech w piłkę, a teraz z ogromną przyjemnością wybierze się na rowerową wycieczkę.

Panu Edwardowi życzymy dużo zdrowia i siły do działania.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska