Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pani Alicja nie przejdzie obojętnie wobec kota, który wymaga ręki człowieka

Redakcja
Pani Alicja dba o swoje kociaki. Jest na emeryturze, ale dzieli się z kotami tym, co ma. - Daję radę - śmieje się
Pani Alicja dba o swoje kociaki. Jest na emeryturze, ale dzieli się z kotami tym, co ma. - Daję radę - śmieje się MARIA EICHLER
Pani Alicja mieszka na os. 700-lecia w Chojnicachi nie przejdzie obojętnie wobec kota, który zabiedzony i zaniedbany wymaga ręki człowieka. - Koty to mój cały świat - mówi.

I nie rozumie tych, którzy potrafią swoje zwierzaki wystawić za próg i dać na zmarnowanie. - Niejeden raz widziałam, jak te koty wracały w miejsce, które znały - wspomina. - Pilnowały wejścia, ale ci, którzy je wyrzucili, nie chcieli ich już wpuścić...
Ona takie właśnie koty przygarnia. To są czworonogi po przejściach. Nie rasowe, nie z wybiegu na wystawach, ale takie z osiedla, dachowce. Z choróbskami, niewysterylizowane, z przetrąconym życiorysem. Aktualnie ma pięć. Taki Mruczek miał skórę w ropieniach, w uszach świerzb, leżał ledwo żywy w ogrodzie. A poza tym są jeszcze Mila, Fila, Szila i czarny jak smoła Miluś. Szila ma szylkretowe futro i jest z niej pies na szczury, już kilka przyniosła z osiedla jako trofea... Fila, która ma milion chorób, a została znaleziona bez sierści, bo kocury ją napadły, to terapeutka. Jak się przyłoży na ramiona, to stawy przestają boleć. O każdym można opowiadać i opowiadać... Koty opanowały sypialnię i solidarnie okupują łóżko swojej pani. Ale mogą być wszędzie, bo w mieszkaniu nie ma stref zakazanych.

>> Najświeższe informacje z regionu, zdjęcia, wideo tylko na www.pomorska.pl <<

Kocia przygoda zaczęła się dla pani Alicji, jeszcze jak mieszkała na Łanowej. Wtedy trafiła do niej pierwsza kotka, wysoko w ciąży. Z pierwszego miotu była m.in. kotka Samanta o niesamowitych oczach, którą pani Alicja z rozrzewnieniem wspomina do dziś. - Na głowę mi wchodziła, na brzuch - śmieje się. - A oczy naprawdę miała niezwykłe...

Wspomina też Jacka, biało-czarnego kocurka pokaleczonego przez innego kota, w ranę niestety weszły robaki i trzeba było go uśpić. Przeboleć nie może Leona, czarnego kocura z bursztynowymi oczami, który poszedł w długą za dziećmi i wpadł pod jakieś auto.

Jak sobie radzi z tym przychówkiem, który wymaga przecież kosztownej z reguły opieki weterynaryjnej, karmy itp.? - Jestem po osiemdziesiątce, ale daję radę - mówi. - Weterynarze też czasami pomogą.

O swoich kotach pisze nawet wiersze. Bo przecież to naprawdę jej cały świat...

INFO Z POLSKI 4.05.2017- przegląd najciekawszych informacji ostatnich dni w kraju.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska