https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pani burmistrz z Białowieży

Rozmawiał: Bogumił Drogorób
Dr Alina Kopicyńska: - Owszem, jestem  baba, ale nie taka sama...
Dr Alina Kopicyńska: - Owszem, jestem baba, ale nie taka sama...
Rozmowa z dr Aliną Kopiczyńską burmistrzem Nowego Miasta Lubawskiego nowej kadencji

- Jest pani elementem napływowym...

- Od ponad dwudziestu lat mieszkam i pracuję w Nowym Mieście Lubawskim, ale - istotnie - pochodzę z Hajnówki, pięknego miasta na skraju Puszczy Białowieskiej. Wracam tam chętnie, odpocząć, pooddychać Białowieżą.

- Jak będzie wyglądał pierwszy dzień pracy w magistracie?

- Bardzo typowo, spotkanie z pracownikami urzędu.

- Już mają się bać?

- Broń Boże! Wydaje mi się, ze jestem osobą bardzo zdystansowaną, potrafię przyglądać się ludziom, obserwować, wyciągać wnioski i z rozmów, i codziennych kontaktów. Jest tam wielu bardzo dobrych specjalistów. Trzeba ich tylko przekonać, że potrafią zdziałać wiele dobrego dla miasta. Są wśród nich pracownicy bardzo dobrze przygotowani do sporządzania wniosków o finanse europejskiej. Są ludzie młodzi, chętni do pracy, chętni do dyskusji o mieście. Na pewno nie będę miotłą, która sprząta od pierwszego dnia.

- Ma jednak pani pewne pomysły personalne. Może X pokieruje lepiej określoną placówką niż Y?

- Jaką placówką??? Chciałabym wrócić do dobrej tradycji pracy w relacji burmistrz i sekretarz. Nie będę forsowała koncepcji urzędu z wiceburmistrzem. Musi być sekretarz miasta, człowiek kompetentny, który sprawy funkcjonowania urzędu postawi na pierwszym miejscu i będzie za nie odpowiedzialny.

- I taką osobę już pani ma.

- Nie odpowiem...

- Życie gospodarcze, kulturalne, społeczne postawi przed panią nowe zadania.

- Zacznijmy od spraw gospodarczych. Jest strefa ekonomiczna, to rzecz niezwykle cenna. Chciałabym się jednak przyjrzeć jak wyglądają oferty, potencjalni inwestorzy. Sądzę, że nie poczyniono żadnych deklaracji, chociaż już pewne słuchy chodzą, mówi się głośno o przedsiębiorcy z Lubawy. Na pewno strefa może się stać dźwignią rozwoju gospodarczego, ale dziś jeszcze nie powiem w jaki sposób i z czyjej przyczyny tak się może stać. Są to ważne decyzje i nie mogę dziś nawet komentować różnego rodzaju wieści. Muszę poznać temat od podszewki.

- Inwestycje komunalne, to temat najbardziej czytelny dla każdego mieszkańca.

- Dokładnie. Tu mogę juz zadeklarować, że sprawa kanalizacji lewobrzeżnej części miasta będzie sprawą priorytetową. To juz trwa i na pewno inwestycja zostanie sfinalizowana. Tego nie odpuszczę. Ale oprócz kanalizacji to również infrastruktura drogowa. Dojazdy, chodniki - od lat ludzie z Marianowa nie mogą doprosić się, żeby miasto tam inwestowało. Nie dopuszczę jednakże do sytuacji, żeby rozkopywać miasto, wprowadzając dodatkowe media, bez synchronizacji z innymi inwestycjami.

- A co ze skrzyżowaniem przy drodze krajowej? Są światła, a ludzie chcą ronda, bo jest rondo w Iławie i zdaje egzamin, jest w innych miastach okolicznych, także dobrym rozwiązaniem komunikacyjnym.

- Na sprawę można spojrzeć z dwóch stron. Kierowcy i przechodnia. Dla kierowców sprawa jest prosta, wolniej, ale lepszy przebieg. Jednak w tym miejscu muszą także przejść piesi przez jezdnią. A jest to droga krajowa i zarządca powinien zadecydować. W moim przekonaniu warto najpierw wysłuchać specjalistów od budowy dróg, komunikacji niż forsować wyłącznie jeden projekt.

- Wie pani co mówili niektórzy oponenci Aliny Kopiczyńskiej na stanowisku burmistrza?

- Słucham!

- Kolejna baba burmistrz.

- Owszem, jestem baba, ale nie taka sama...

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska