Stulatka z Drzonowa tryska humorem, ma dobrą kondycję, a w zabawie nadąża nawet za niespełna dwuletnim prawnukiem.
- "Pomorską" czytam co dzień. Latem, najchętniej siedząc w ogrodzie , w cieniu - pod ulubioną wiśnią - mówi Helena Adamczyk, której dom był w piątek pełen gości. Najpierw przyjechał wójt z delegacją z urzędu gminy, potem rodzina urządziła jej wielką imprezę w restauracji. Była to okazja do wspomnień. - Urodziłam się w Strzałkach, gdy miałam cztery latka rodzice sprowadzili się tutaj. Tu też poznałam męża, z którym wychowałam sześcioro dzieci. Byłam gospodynią domową, pomagałam w gospodarstwie. Kiedy syn się ożenił przekazałam mu gospodarstwo. Mieszkam u niego i synowej.
Lubi spędzać czas na świeżym powietrzu.
- Do niedawna pomagałam synowej i w gospodarstwie. Jestem zdrowa, ale nogi mam słabe. Spędzam więc czas na przyjemnościach, a rodzina dba o mnie. Lubię oglądać telewizję, najchętniej seriale, rozwiązuję krzyżówki.
Recepta na długowieczność?
- Modlitwa i praca - zdradza pani Helena.
***
Pogoda na wtorek, wideo: TVN Meteo Active/x-news