Oto mamy kolejną regulaminową ciekawostkę. Dziennikarze TVP Sport byli świadkami, jak przed meczem Marmy Rzeszów z Unią Leszno ochroniarze ganiali po parkingu Jasona Crumpa. Powód? Australijczyk chciał się przywitać z rywalami z Leszna. Nie wiedział, że przekroczył żółtą linię prezesa Ekstraligi Ryszarda Kowalskiego (oddzielającą części parkingu przeznaczone dla obu drużyn) i złamał przy tym szereg zakazów w regulaminie. Żużlowiec długo nie mógł zrozumieć o co chodzi i faktycznie trudno mu się dziwić.
Linie wymalowane były rzeczywiście profesjonalnie, za to kibiców uraczono trzygodzinnym maratonem z powodu ciągłych awarii maszyny startowej. Teraz zagadka: co bardziej wpłynęło na wizerunek Enea Ekstraligi?
Dodajmy, że to nie pierwsza kontrowersyjna sytuacja związana z nowymi przepisami w Enea Ekstrealidze. Informowaliśmy już wcześniej o obowiązkowych białych koszulach dla fotoreporterów czy ograniczaniach dla mediów w kontaktach z zawodnikami.
Czytaj e-wydanie »