Papieros do bikini nie pasuje

Jeśli jest na plaży w Gdańsku, Gdyni czy Kołobrzegu powinna wiedzieć, że ta przyjemność (sic!) będzie ją słono kosztować - od 20 do 500 zł. Takie bowiem są "widełki" mandatu, który łamiącym przepisy mogą wystawić municypalni.

Gdańsk prawdopodobnie jest pierwszym miastem w kraju, który w 2009 r. wprowadził zakaz palenia na plażach.
Wybierającym się tego lata do Szczecina i Kołobrzegu też radzimy przestrzegać wprowadzonych w tym mieście nowych przepisów, dotyczących tego, co wolno, a czego nie wolno robić na plaży. Na tamtejszych strzeżonych plażach palenie też jest zakazane.
W ślady Szczecina, Kołobrzegu i Gdańska poszli radni Gdyni. W Trójmieście uzdrowisko Sopot pozwala na swobodne palenie na plaży.
Pomysł plaż wolnych od dymu wyszedł od działaczy Polskiego Towarzystwa Programów Zdrowotnych (ma siedzibę w Gdańsku).

- Prawdę powiedziawszy nie chodzi o karanie palaczy - tłumaczył w jednym z wywiadów dr Łukasz Balwicki z gdańskiej Akademii Medycznej, inicjator wprowadzenia zakazu. - Zależy nam na promocji zdrowia, zdrowego stylu życia i ekologii. Zdaję sobie sprawę, że nie wszyscy plażowicze będą przestrzegać zakazu palenia. Jednak ci, którzy wolni są od nałogu, albo zastosują się do obowiązującego przepisu, będą mogli palaczom zwrócić uwagę. Mają za sobą prawo.
Czy ci, którzy bez papierosa nie mogą się obyć muszą zrezygnować z plażowania? Nie. W Gdańsku, Gdyni, Kołobrzegu i Szczecinie wyznaczono specjalne strefy przeznaczone dla palaczy. W lokalach gastronomicznych, sąsiadujących z plażą, też wolno palić.

Szukaliśmy plaży wolnej od tytoniowego dymu w Kujawsko-Pomorskiem. Bez rezultatu. Owszem, na kąpieliskach obowiązują regulaminy, ale nikt się nimi nie przejmuje.
O całkowity zakaz palenia nad wodą walczy od dwóch lat Andrzej Szkupiński, prezes spółki "Finnepol Bydgoszcz", dzierżawca Chmielnik.

- Ludzie palą, a pety zostawiają w piasku. Jestem bezradny. Bardzo starannie sprzątamy plaże, ale trudno wydostać wszystkie niedopałki. Prosiłem wójta Nowej Wsi Wielkiej, by wydał stosowne zarządzenie. Niestety, nie możemy się dogadać - skarży się Szkupiński.
Zapewnia, że na plaży są wydzielone miejsca, w których wolno palić. Są także kosze i popielniczki, ba - są również znaki zakazu.

- Na pomoście palić nie wolno, ale ludzie nic sobie z zakazu nie robią. Podobnie jest z piciem piwem. To czysta zmora. Potłuczone szkło znajdujemy w piasku i w wodzie. Amatorom piwa proponujemy darmowe plastikowe kubki. Też nie chcą - mówi dzierżawca.
Julita Popielewska, sekretarz w Urzędzie Gminy w Nowej Wsi Wielkiej tłumaczy, że w całej gminie obowiązuje regulamin utrzymania czystości i porządku. - Mieszkańcy i przyjezdni są zobowiązani do jego przestrzegania. Nie ma odrębnego regulaminu dla Chmielnik. Problem w tym, że nie mamy straży gminnej.
Pytana, dlaczego radni nie mieliby podjąć uchwały o wprowadzeniu stref wolnych od tytoniu, mówi, że regulamin utrzymania porządku i czystości został wprowadzony uchwałą RadyGminy.

Wybierającym się tego lata do Australii, Los Angeles, na Łotwę czy do Włoch radzimy zapoznać się z obowiązującymi na tamtejszych plażach przepisami.

Turystów, którzy trafią na plaże w Manly, na przedmieściach Sydney, przestrzegamy - palić nie wolno wzdłuż całej plaży w Manly, lubianej zwłaszcza przez miłośników surfingu, a także w porcie, w obiektach sportowych i na placach zabaw dla dzieci.