- W ostatniej homilii abp Józefa Michalika padły ostre słowa, jakoby przez Polskę "szła jak walec fala pogaństwa". Zgadza się pan z tą tezą?
- Na pewno czasy dla Kościoła są w Polsce o wiele trudniejsze niż jeszcze kilka lat temu. Od pewnego czasu zawzięcie atakowana jest obecność Kościoła i katolików w życiu publicznym. Ostatnie przykłady to np. kwestionowanie udziału żołnierzy i oficerów w pielgrzymkach na Jasną Górę, zdejmowanie krzyży - jak choćby w komendzie policji w Radomiu, a wcześniej na bydgoskim UKW. Co gorsza, nie widać końca takich irracjonalnych zachowań. Stąd nie dziwię się słowom arcybiskupa.
- A czy postawa hierarchów nie jest przyznaniem się do bezradności? Religia jest już nawet w przedszkolach, są katolickie uniwersytety i wydziały teologiczne, a mimo to biskupi tracą wpływy.
- W historii można wskazać czasy, kiedy polski Kościół był silniejszy i kiedy był słabszy. Nie chodzi o liczbę katolików, bo ta u nas zawsze była wysoka, ale proszę zwrócić uwagę choćby na to, że w ostatnich latach do 75 proc. wzrosła liczba Polaków, którzy są przeciwni aborcji. Z drugiej strony negatywnym zjawiskiem jest to, że wiele bardzo opiniotwórczych zawodów w Polsce - np. dziennikarze i politycy - mają nadreprezentację niewierzących. I to oni urabiają opinię publiczną szerząc niechęć do Kościoła i księży.
- Moim zdaniem chodzi o co innego. Widać ogromną różnicę między sprawowaniem pontyfikatu przez Franciszka, a polskim duszpasterstwem. Papież jest otwarty, rozumiejący bliźnich, współczujący, nie straszy "walcem pogaństwa". O naszych hierarchach nie da się tego powiedzieć.
- Ja tych różnić nie widzę, tu każdy zdaje się dostrzegać to, co chce zobaczyć. Jeśli chodzi o kwestie dogmatyczne to różnic nie ma żadnych...
- Ale ja mam na myśli formę sprawowania posługi, a nie dogmaty...
- Cóż, papież Franciszek sprawuje pieczę nad miliardem katolików z krajów o różnych kulturach i problemach. Inaczej musi brzmieć przesłanie papieża, a inaczej nauki biskupów polskich, którzy kierują słowa do 90-procentowej katolickiej większości.
Więcej wartościowych tekstów na www.pomorska.pl/premium
Czytaj e-wydanie »